Moją starszą bez smoka wychowałam, dało się hehe, chociaż bywało cieżko no i często przy piersi wisiała he :P Ale jest ogromny plus - już kolo roczku dzieci nei muszą wcale nic ssac i nie trzeba było przechodzic katorgi z oduczeniem od smoka ;) no, ale moja też kciuka ssała, tak czasem w miesiacach 0-4, potem do zasypiania zawsze, ale do 7miesiaca. Jak Jej zęby wyszły, to i ssac palca przestała uff ;)

Drugiej jednak smoka dałam, bo chciała bardzo i ssie. bez tego też by była pewnie cześciej przy piersi i więcej by marudzila, a przy starszej nie mogę sobie na to pozwolic. Zobaczę za jakiś czas jak to będzie i wtedy stwierdzę co było lepsze :D

Także Basia, skoro nie musi sac, a rośnie i coraz rzadziej będzie potzrebował, to bym nie dawala, bo potem bywa ciężko z porzuceniem go. A mnie razi tak widok 3latków ze smokiem jeszcze ;P

Kurde, ja dziecko bezsmoczkowe. Wojtek też taki był mimo że usilnie się starałam go tego nauczyć. A tu nagle zasmakował... hmmm Sama nie wiem. NIe cycka go cały dzień tylko momentami. Od wczoraj tak konkretnie więc oczekuję zebów. Może kurcze jak coś się pojawi to porzuci bo skoro 5 miesięcy przeżyłam bez smoka to teraz szkoda go przywyczajać i potem męczyć się z porzucaniem choć... tak słodko z nim wygląda xD

moj tak polubil ta hrbatke jablkowo-melisowa ze jak mu przyrzadze 100ml swiezej to jak sie dossie to cala wytrabi na raz :) potem daje juz sama wode.. ogolnie duzo wypija wody i herbaty

MAMY KATAR :( :( :( ciagle mu zakrapiam woda morska i wysysam rurka.. dzis zaczal kaszlec................. jutro idziemy do lekarza, masakra

pierwsza marchewka za nami :) nie wytrzymałam do jutra i już dzisiaj podałam :)

a ja tam smoczka daje od malego.. zawsze sie uspokaja i ladnie z nim zasypia :) nie widze wiekszego problemu w tym.. mojej siostry dzieci naturalnie pozostawily smoczki na wakacjach bez ekscesow, takze mam nadzieje ze i u nas bedzie ok

kiedy dzieci umieja jesc z lyzeczki? bo co antek zje to wszystko wypycha jezorem na zewnatrz... i tak musze ciagle mu to wkladac spowrotem

nena,  u nas było to samo i wyczytałam w tym poradniku co dostałyśmy z bobovity, że to jeszcze odruch noworodkowy jest i że u każdego dziecka znika w innym czasie. U nas powoli powoli. Na początku wszystko wypychał, teraz co któreś mu wyleci.

U nas dziś pięknie przyjęty pierwszy kurczak w warzywkach. Aż w szoku jestem, że obyło sie bez płaczu i w miarę połykał ;) Narazie najgorzej reaguje na banana i na dynię. A ja z tego wszystkiego te dwa produkty najchętniej bym jadła :P 

W tesco promocja na sloiczki z bobovity i gerbera z kartą clubcard.

a za ile te sloiczki bobovita w tesco?