Uuu, izaboo , no to duży chłopinka :) Tzn. moja z domowej miary zdjętej dziś ma 68-70 cm, więc duuużo, ale waży 7000 ;P Właśnie miałam pisac, że czas zacząc z rozmirem 74..
A co do zainteresowania jedzneiem, to chyba wszytkie dzieci tak mają i to trochę potrwa ;) Łatwiej, gdy już dziecko może coś z ów talerza zjeśc heh ;p Ja swojego czasu obiady jadłam tylko, gdy Laura spała albo na zmianę z mężem, tzn. on zjadł w ukryciu, potem bawił się z małą i jaw ukryciu jadłam ;D bo się darła, że chce, łapki wyciągala, a potem już raczkowała i sama chciała brac, jak już jedliśmy koło Niej ;P Ale przynajmniej później nie było problemu by zaczęła jadac to, co my. Albo jak chciałam Jej nowe smaki czy coś wprowadzci, a Ona nie chciała na krzesełku zajadac, to z mojego talerza i owszem ;D