Mogą odejść wszystkie na raz, ale mnie odchodziły partiami czyli tak jak jest na ogół. No i u mnie wyglądało to tak, że jak już skończyłam sikać to zaczęły mi lecieć wody z pochwy. Ich upływ trwał tyle co zrobienie siku. Później minutka ciszy i znów ale trochę mniej, pół minutki i powtórka z rozrywki znów w troszkę większej ilości. Jak jechałam do szpitala to czułam kiedy pojawiał się nagły upław ( odczuwa się to tak jak podczas miesiączki, kiedy chwilami na zewnątrz wydobywa się więcej krwi), ale były one rzadsze. W drodze do szpitala, która trawał około pół godziny podkład dał radę, ale był na wyczerpaniu i zaczynał przesiąkać. Nagłych upławów miałam z 4-5 po drodze. Później zmiana podkładu co 20-30 min.
