To zyczę Wam loooleek zeby tak zostało - u Adasia nie bylo zadnych zmian miedzy 6 a 12 miesiacem zycia...a potem w 13 plakaliśmy bo sie zaczęło ,ze daliśmy sie zwieść i uwierzyliśmy badaniom.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 891 - 900 z 1980.
Dziewczyny, Staś ma najprawdopodobniej jednka skazę, bo wczoraj dostał troszkę bułeczki z twarożkiem i już miał lekką wyypkę na karczku i na łydce - wiec cokolwiek by testy nie wykazaly myślę, ze to skaza białkowa :(
Marsylianko... powiem Ci tak - lepsza diagnoza nawet kiepska, niz niepewność. Wiekszość dzieci ze skazy wyrasta do ukonczenia 3 roku zycia. Madra Mama taka jak Ty poradzi sobie i Stas niedługo ( bo czas pedzi jak szalony) nie bedzie pamietał, ze miał diete. Tego Wam zyczymy
Ala dostała wczoraj pierwszy raz kawałek chałki,,,, Żadnych zmian nie zauwazyłam
A tu dla Mam i Tatusiow przepis na tiramisu bez jajek - moze skorzystacie
http://smakiaromaty.blogspot.com/2011/05/tiramisu-bez-jaj.html
Dziewczyny, popatrzcie na buzie dzieciatka http://40tygodni.pl/Category/025/Answers,114184,Czym-smarowac-podraznienia-na-buzi,0.html
Hej, zastanawia mnie jeden fakt. Mały w sobotę dostał twarożku. I była mała wysypka na łydkach i przy karczku. Od tej pory nie dostaje nic z rzeczy zakazanych i jest coraz gorzej, dzisiaj ma boczki buzi całe czerwone i chropowate, czy to ciągle od tego sobotniego twarożku, czy może coś innego szkodzi? bo odstawiłam od razu a jest ciągle gorzej.
A moze to przez syrop, który dostawał - ma on w składzie żółcien pomarańczową i może to jest sprawca tego wszystkiego?
Oszaleje do tych wyników testów :(
Trudno powiedzieć Marsyllianko... Moze twarozek ( alergen w koncu utrzymuje sie ok tygodnia w organizmie) , a moze składnik syropku... Troche sie dziwie, ze dalas Stasiowi twarozek i to w czasie kiedy jest chory. Nigdy nie wprowadzam nic nowego do diety dziecka kiedy jest chore. Poza tym skoro pije mleszanke elementarna nie kusialabym sie na zadne "eksperymenty" bez decyzji lekarza.
Staś nie ma stwierdoznej jeszcze skazy, a chciałam zobaczyc jak to będzie, bo jak sama pisałaś testy moga wyjśc zakłamane - teraz wiem, ze nawet jeśli na testach wyjdzie, że mały nie ma skazy - bede się upierać przy swoim. Może to trochę głupie, bo małego wysypąło trchę przez to, ale ja już wiem na czym stoimy i wiem, czego mam nu już ni epodawać, nawet jeśłi lekarz stwierdzi inaczej.
Niestety taka wlasnie jest droga... - jutro idziecie do lekarza , prawda?
tak jutro.
Będa wyniki testów i jestem ciekawa czy potwierdzą one skaze, czy bee musiała dyskutowac z lekarzem, ze czasem testy nie są wiarygodne. Jak mu wspomniałam o tym na pierwszej wizycie, to był lekko oburzony.