Dziewczyny nie martwie się ze mną leżała dziewczyna w 42 tygodniu.....która wysłała na porodówke 4 dziewczyny w ciągu kilku dni....w tym mnie...a sama co trafiała na porodówke to wracałą bo to jeszcze nie to :) Ale.....w końcu i ona się rozsypała.....samoistnie się rozpoczął poród :) A skubana przetrwała nawet kroplówkę z oksydocyny :) gdzie ja po niej migiem urodziłam.
Właśnie wróciłam od mojej malutkiej ślicznej córeczki.
Ogólnie je ponad miarę i trochę sie wyciszyła... :)
Przegrzali ją tam bo na tej neonatologii jest tak gorąco....że ma całą pipuszkę i nóżki odparzone aż pot po niej ciekne a one nie pozwalają jej nawet troszkę rozgogolić.Mam nadzieje,że szybko ja stamtąd zabiorę bo mi ją ugotują.
Wczoraj pierwszy raz najadła sie z cycka...do tej pory była dokarmiana sztucznie po karmieniu z piersi ,a ja dostałam guzków pod pachami ;/
Zaraz mi się przypląta jakiś stan zapalny i będzie cudownie....Miała któraś z was grudki pod pachami?Jak się tego pozbyć?
Odebrałam dzisiaj też wypis...czeka mnie rejestracja Małgosi :)
