o taka, pod tą głowa misia mieści się pozytywka - tej włanie nie mam.

Widziałam u nas w mieście z grubszym haczykiem - nie pasującym niestety do mojej za 10 zł, więc myślę, ze własciwa nie jest o wiele droższa.

Wspomnienia wracają... Cięzko mi żyć z myślą, że kiedyś mogłam mieć dużo, bardzo dużo. Własciwie wszystko czego chcę a teraz odliczamy na chleb.... :(

Pochwalę się Wam... zrobiłam coś dla siebie :) Zapisałam się do policealnej szkoły - technik rachunkowości w trybie zaocznym (sobota, niedziela) Szkoła 2 letnia, bezpłatna, mam nadzieję, że po mniej będe mogła pójśc w końcu na wymarzone studia. Cieszę się bardzo i już nie moge się doczekac pierwszych zajęć, które odbędą się 28 września :( Lubię się uczyć :D

Kati a nie myślałas nad rozgladnieciem sie czy nie potrzebuja gdzies tlumaczy ? np. dokumentow w jakichs firmach?? dziweczyna mojego brata tak sobie dorabiala, studiowala f. ang i w miedzy czasie dawała korki i te tlumaczenia a to fajna spawa bo to praca w domu ( jak sie dogadasz ) i tez dodatkowy grosz.

Właśnie Kati, nie myślałaś może nad jakimś dorabianiem w zawodzie. Dawanie korepetycji z j. ang. Przygotowywanie do matury/ egzaminów gimnazjalnych/egzaminów na studiach. Ja udzielałam dwóm dziewczynkom korepetycji z j. ang. Przychodziły do mnie dwa razy w tyg na dwie godziny. Za godzinę miałam 12 zł. A co dopiero Ty! Osoba z papierkiem.