Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 351 - 360 z 426.
Askasin cos w tym jest..ja juz od jakieos czasu dola lapie...Oby nasze maluchy zrobily nam niespodzianke przed swietami. Skoro juz masz jakies rozwarcie i moze czop powoli ci odchodzi temu uplawy...to dotygodnia powinno sie rozwiazac..umnie bol minal i znoiwu cisza..jak pochodze to mnie boli...lekarz cos wspominal o rozchodzeniu spojenia lonowego ale jakos nie zapytalam o co mu chodzi bo mowil do poloznej i w domu zjarzylam ze mu omnie chodzilo...on tak cos czasem powie a nie wytlumaczy zeby nie straszyc...sprawdzal dzisiaj jak chodze kazal mi sie przejc od drzwi do fotela bo tak kiepsko to wyglada w moim wykonaniul;)
Z ta przeprowadzka to faktycznie kiuepski moment, ale napewno dacie rade..raz dwa.... a moze wyniki sie poprawia i nie bedzie tak zle. ja tez sie stresuje tym ktg...no nic daj znac juto co z tymi wynikami...
Ja też dziewczyny pod koniec miałam mega doła, starszak mnie dobijał, ogólnie chodziłam napięta jak struna, więc doskonale Was rozumiem, współczuję i życzę, abyście zobaczyły Maleństwa jak najszybciej.
A co do przeprowadzki, to ja miałam identycznie w przypadku pierwszej ciąży. Kacper miał 5 dni jak się przeprowadzaliśmy, dwa dni musiałam spędzić na walizkach nocując u siostry, a dopiero wylądowałam na nowym mieszkaniu. Nie jest łatwo, ale jak mnie się udało to i Wam się uda :)
Dzisiaj byłam odebrać wyniki i były już lepsze, więc nie muszę się tym stresować i teraz czekać albo do terminu albo do kolejnej wizyty:) Jakoś sobie damy radę na pewno, tylko to kurczę jest najgorsze, że to zimowy okres, a z małą nie chciałabym tak jeździć, chociaż kto wie, bo może przesiedzę wyprowadzkę w szpitalu i mój luby będzie musiał sobie jakoś sam radzić w zarządzaniu:P
Pela, a Ty nie miałaś mieć cesarki? Myślałam, że wtedy dają na dzień terminu, a nie że przetrzymują.
Jeszcze trochę dziewczyny i wszystkie będziemy z maluszkami:)
Askasin no mialam miec ale jednak stwierdzili ze poczekają, bo "może" się przekręci a się nie przekrecil i czekam sie tylko stresujje.. brak słów po prostu ale jakos musze przeżyc. :)
Nie martw się tą przeprowadzką może właśnie Twoj mężczyzna się wszystkim zajmie a Ty akurat na gotowe wrócisz :)