Luki, doborze że spałaś, sen jest dobry na wszystko. Jesteśmy z Tobą myślami. Ja też będę czekać na wiadomości, jak coś to pisz :) Ja jestem w rozsypce, ale jestem. I będę Wam na bieżąco pisać, może mi trochę ulży. Tym razem nie będę miała kłopotu z zasypywaniem mnie telefonami, bo tylko najblizszi wiedzą o jutrzejszym dniu. Resztę rodziny i znajomych poinformujemy w swoim czasie. Buziaki, Karolina a Ty dziś na badaniu?
Weronka, przesypiasz jakoś noce, czy w kratkę? Ja też nie mogę się doczekać powrotu do jazdy autem, teraz pod koniec to aż strach wsiadać za kierownicę, jednak brzuszek blokuje i ciężko mi prowadzić.
Wiesz co Boszka.. Staram sie ale pewnie nie jestem w stanie wyobrazic teraz sobie twego strachu i tego co czujesz. Choc wiem ze wkrotce bede przezywac to podobnie. Pisz do nas my ty cie wspieramy z calych sil:* Ja przezywam wszystko z wami. Mimo iz tak naprawde jestesmy sobie obcymi ludzmi to cos nas laczy i jestesmy (jak ktos napisal pod ostatnim pytaniem) jak rodzina albo nawet wiecej bo rodzinie nie mowi sie takich rzeczy jak tu sobie piszemy:) To jest absolutna racja.
Ja przyjechalam dzis autemni jestem z tego powodu przeszczesliwa! Naprawde o niebo lepiej niz tym autobusem. Jestem po ktg poki co. Serduszko ladnie bije i wychodza skurcze tylko nie wiem czy wszedzie sie tak samo je okresla u mnie najwiekszy dzis byl 74 bodajze. No a teraz bede czekac na wizyte o 12.