Z reguły jestem nieśmiałą dziewczyną, lecz dziś pragnę podzielić się moim szczęściem z całym światem. Czułam ruchy mojego maleństwa już wcześniej, ale dzisiaj rano były nad zwyczaj silne kopniaki. Do tej pory bałam się, że coś jest nie tak..Ale dzidziuś pokazał mi, że nie mam o co się martwić :) Jestem zaskoczona siłą mojego dzidziusia i jednocześnie szczęśliwa...Mimo tych wszystkich dolegliwości jestem najszczęśliwsza na świecie..Aż ciekawa jestem co będzie dalej....hehe
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Hehe :) Róznica międyz pierwszymi ruchami a tymi pod koniec ciąży jest kolosalna:P Wczesniej cieszylam się kazdym "falowaniem' brzucha, a potem.. no cóż, ostatnie tygodnie nieraz zdarzało mi się siedzieć w jakiejś nienaturalnej pozycji, zgięta w lewo, bo moja córcia upatrzyła sobie moje prawe żebro i to pod nie najbardziej mi się wpycha :D
Dużo zdrówka dla Ciebie i dzidzi,
pozdrawiam :)