śliczny synuś..
Dzielna mama, która dla maleństwa jest w stanie zrobić wieeeele! Brawo! :) Nie poddawaj sie..
3 tygodnie za nami, przykre wspomnienia z porodu powoli się zacierają, ja wracam do świata żywych.
Problemy z laktacją sprawiają, że czuje się gorsza, czuję, że nie potrafię zapewnić moejmu dziecku pożywienia, które jest najlepszym jakie może mieć. Jednak nie poddaje się, walczę. Pokarmu z dnia na dzień jest więcej, moje Słoneczko zaczyna się najadać (jednak grymasi strasznie bo tęskni za wieczorną butelką). Mam nadzieje, że będę miała coraz więcej pokarmu i dostatecznie wiele cierpliwości i siły by przetrwać ten kryzys....
Wczoraj byliśmy w przychodni. Mój Synuś waży już 4600 g. Doktor nie pozwolił go dokarmiać, mam walczyc o pokarm i "myśleć pozytywnie". Poza tym Filip jest zdrowym chłopcem, jego usmiech (choc jeszcze nieświadomy) sprawia, że chce mi się żyć. Zrobiłabym dla niego wszystko - jest moim światełkiem :)
Kocham Cię nad życie Synku!!!
śliczny synuś..
Dzielna mama, która dla maleństwa jest w stanie zrobić wieeeele! Brawo! :) Nie poddawaj sie..
U mnie wręcz przeciwnie mleko mnie zalewa a mała nie chce ciągnać z cyca .
Powodzenia zyczę :))
ale rośnie drożdżyk mały! slicznie buziaczki
Śliczny :))
|
i zadaj pierwsze pytanie!