Patrycja (26 miesięcy) dziś straciła przytomność na kilka sekund. Bez wyraźnego powodu.Przewróciła się nagle, rąbnęła czołem w ścianę, złapałam ją na ręce, leciała i "uciekała oczami", za chwilę oprzytomniała, rozpłakała się i po chwili bawiła się jakby nic się nie stało. Byłam w takim szoku, że chciałam dzwonić na pogotowie ale już było po wszystkim nim znalazłam telefon. Nie wiem co to było i wiem, że wy też nie wiecie ale zapytam czy któraś z Was się z czymś takim spotkała. Mój syn miała kiedyś podobne objawy ale przy gorączce. Drgawki gorączkowe. Jestem sparaliżowana strachem i nie wiem czy iść z tym do lekarza czy obserwować i jak się powtórzy to iść wtedy. Nie bardzo mam jak położyć się z Patrycją do szpitala bo od półtora miesiąca jestem z dziećmi sama. Nosz cholera podpowiedzcie coś, cokolwiek. Agra
Odpowiedzi
To bardzo powazna sprawa. Corka kolezanki tak miala - skonczyl;o sie operacja neurochirurgiczna. Krwiak. Dziewczynka jest zdrowa, ale szybko działali.