Oj tam Lily nie osiwiejesz spokojnie:) musisz pamiętać nawet jak spisz że masz Synusia a On tak o sobie przypomina czasem w nocy jak Wy smacznie śpicie:) hehe. Mnie też to czeka spoko jeszcze tylko troche:) Pozdrawiam Was ciepło.
Mija czas i to bardzo szybko.Alex ma juz dwa miesiące.Jest kochany choć czasem się zepsuje i nie chce nam wieczorem usnąc ,w nocy budzi sie co 1,5 lub 2 godziny i ogólnie daje mamie popalić.Póżniej sie naprawia i znowu jest kochanym dzieckiem.Usypia ładnie sam.W nocy budzi sie co 4 -5godzinek,naje się i usypia znowu.Dzisiaj spał do 8.30:)Bywa różnie.Oby się za często nie psuł bo mama jakiej deprechy sie nabawi czy czegoś:(Po takkiej zepsutej nocce jestem jak zombi,nie do życia.Nie mam na nic sił i chęci.Przez ostatni tydzień było tak co druga nocke niestety.Oby sie poprawiło bo osiwieje do reszty.Hehe będzie plus, nie będę musiała rozjaśniać włosów;)Ale co tam wystarczy jeden uśmiech syneczka i mama o wszystkim co złe zapomina:)Jak tu być złym na takiego kochanego Misia???!