Dawno mnie nie było,ale niestety brak czasu.Wróciłam do pracy w poprzedni poniedziałek,a po powrocie staram sie jak najwiecej czasu poświęcać Dyziowi.Jakoś w tej pracy jest.Martwiłam sie strasznie,ale nie jest najgorzej:) Alex rośnie w oczach,coraz to nowe ciuszki idą w odkładke bo za małe:)Zębów nadal nie ma,jakoś idą i dojść nie mogą.Naszczęście wyciszył się w końcu i śppi w nocy spokojnie.W ciągu dnia też spi lepiej,czasem nawet pospi 2 godzinki co do niedawna było ie do pomyślenia. Udało się w końcu się go przekonać do butli,więc nie było problemu jak poszłam do pracy.Wcina juz coraz więcej smakołyków.Zaczyna pluć na zupki,uwielbia owoce i różnego rodzaju deserki,a najbardzie lubi wyjadać mamie z talerza;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Ale już jestem duży:))) dopiero pamiętam jak rodziłaś a tu już taki kawaler ;)
Pogody zazdroszczę. Pozdrowionka
Jak ładnie siedzi:)
Pozdrawiamy!