Może zostana zlinczowana przez wiele Pań tutaj, ale nie lubię książek Tolkiena...ja wiem, że to był wielce oczytany człowiek, ze smykałką do tworzenia, mnie jednak Jego dzieła nudzą.
Jednakże historia Twego nicku jest niebywale piękna i chyba mnie zainspirowałaś do przeczytania jej z ręki Tolkiena :)
Lúthien Tinúviel to postać fikcyjna, stworzona przez Tolkiena. Luthien była elfką, najpiękniejszą istotą, jaka kiedykolwiek chodziła po ziemi. Pewnego dnia Beren, zwykły człowiek, zobaczył ją śpiewającą w lesie. Zakochał się od pierwszego wejrzenia. Beren poprosił ojca Luthien o jej rękę, jednak ten oburzył się jego zuchwałością. Kazał mu przynieść pewien niezwykły kamień. Beren zginął w walce o Silmaril, ale Luthien wybłagała jego powrót wzamian za utratę nieśmiertelności.
Jej związek z Berenem zapoczątkował ród półelfów. Mówiono, że ich potomstwo nigdy nie wyginie, choćby nieprzeliczone lata przeszły nad światem
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Gdy pierwszy raz czytałam "Władcę pierścieni" też było to mało ekscytujące ;p Dużo opisów- krajobrazy, itd. Można się znudzić szybko. Ale lubię ten gatunek literacki i się przełamałam i wciągnęłam w to :) I się zakochałam, hehe ;D
Jak mialam kilkanascie lat to przeczytalam "wladce pierscieni" na pewno jakies 5- 6 razy, teraz tez czasem ogladamy filmy, jak sie chcemy odstresowac, ale filmy to nie to( chociaz juz sie przyzwyczailam)Wszystko jedno czy film czy ksiazka, mowią o piekniejszych, lepszych ludziach- istotach, a takze o brzydszych- bardziej okrutnych, niz te z ktorymi mamy do czynienia na co dzień. Pokazuja wszystkie nasze cechy, te z ktorych jestesmy dumni i te ktore sa godne potepienia. Pokazuja w prosty ale wzruszający sposob. Wszystkie cechy, ktore tam sa pokazane w rozbiciu na charaktey nosimy w sobie jednoczesnie. Tam jest podzial na dobro i zlo, my walczymy i zyjemy z tymi cechami na codzień- są dla nas normalne.
agawita Nie mogłabym tego lepiej ująć :)
Mi sie twoj nick z lutnią kojarzyl :)