Kilka wypowiedzi Zuzy z ostatnich dwóch miesięcy, czyli 22 i 23 mż
* Wchodzę rano do pokoju Zuzy, a ona wita mnie słowami:
- Co u ciebie mama?
* Przeglądamy allegro:
- Popatrz Zuzia, chciałabyś coś takiego od Mikołaja?
- Lala! Tata musi kupić - kiwa z powagą głową.
- Ale która lala ci się podoba?
- Wśystkie!
* Zuzia obudziła się wieczorem, bo chciała "przeczytać" mi bajkę. Wybrała "Małą syrenkę":
- Ooo zobacz, sylenka jest i lybka mała. O tu ma ogon! I pływa sobie w wanience, plum, plum. Widelec znalazła i ma tolebkę. A tu ma noge! Skalpetki spadły, no, no, no. Chopczyk jest i baba jaga. Tak. Lobi cip cip cip... Duuużo sylenek, pływają. Obacz! No, koniec, połozie na stoliku. Idę pać, blanoc mamusiu, blanoc tatusiu, papa Haniusia!
* Starsza córka zaczyna wychowywać młodszą:
- Hanusia co zlobiłaś? Czemu rzucałaś? Ej popacz na mnie jak mówię! Nie wolno tak, słyśyś? Nie rzucaj, no...
* Mówię do Zuzy:
- A może zaśpiewasz Hani kołysankę?
Ona założyła rączki za plecami, wzięła głęboki oddech i:
- Do ciebieee matkooo szafalko łaaak! Pooomoocy nieustaniee latunkuu!
* Proszę Zuzię:
- Przynieś mi woreczek na śmieci, jest tam w szufladzie w kuchni.
Na co ona:
- A po co? No po co mamuś? Nie czeba ci, po co tak daleko ić? Ide do pokoju.
Szkoda, że tak mało zapisuję, bo jej się buzia nie zamyka i często są śmieszne sytuacje :) Ale dobre i to, tak na pamiątkę. Kiedyś muszę cały blog gdzieś skopiować, bo szkoda by było stracić te wszystkie wpisy o dzieciach
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Do ciebieee matkooo szafalko łaaak! - czytam już któryś raz i za kazdym płaczę ze śmiechu :D
Fajne te Twoje dziewczynki ;)
hahaha Zuza jest genialna! nie mogę się doczekać aż Marcel zacznie gadać ;D