ooo identycznie jak u nas do poki kub nie przemiesczal sie byl kochany braciszek potem mu sie obrywalo teraz mlody sie wkurzy jak zlapie Sami za wlosy tak przestje mu dokuczac:P
Cieszyłam się, że Zuza nie jest zazdrosna o siostrę, że jest opiekuńcza i pomocna. A teraz jak Hanka raczkuje i sunie za nią krok w krok zrobiła się naprawdę okropna dla niej. Jak tylko Hania dotknie jakiejkolwiek zabawki, ubrania czy nawet łóżka czy stolika Zuzi, to ta od razu ją odpycha, krzyczy żeby nie ruszała bo to jest Zuzi, nawet kopie (na szczęście nie robi tego mocno, bardziej popycha nogami i rękami). Wczoraj wpadła w szał, bo Hania niechcący zrzuciła ze stołu jej kubek z sokiem, dawno nie słyszałam żeby tak wrzeszczała, aż się Hanka popłakała bo się wystraszyła tego ataku. Nawet gdy niby jest dobrze i się bawią ze sobą, to Zuza jest niedelikatna. Łapie Hanię za ręce, ciągnie do góry tak żeby wstała, a potem przewraca. Albo włazi jej na plecy gdy leży i woła "Wioo koniku!" Aż mi szkoda Hanki, biedna tylko obrywa za wszystko, a ona chciałaby robić i bawić się tym samym co siostra. I tylko ciągle słyszę "Mamo weź Hanię, połóż ją spać" albo "Nie nakarmimy Hani, nie jest głodna. Nie pójdzie z nami na pole. Nie damy jej zabawki". Jak sobie pomyślę co to będzie, gdy zacznie chodzić, to mnie ciarki przechodzą...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
O to to, czekam aż zacznie oddawać, będzie wyrównana walka
:(
U nas dopiero niedawno się zaczęły podobne cyrki, tylko, że oby dwie się biją i wrzeszczą, aż mi tak przykro jest.. Oczywiście, w moich myślę sprawiedliwych i potrafiących ocenic oczach, starsza jest "gorsza", nie da niczego dotknąc, jak nawet młodsza woła wesoło, np. "Będzie NEli, będzie Neli", gdy robię kakao dla nich obu, to starsza wrzeszczy wkurzona "Lałly, LAułly".. Młodsza podchodzi do niej z zabawką i mówi "Masz" czy "bawic", a starsza na nią wrzaśnie i rzuci zabawką :/, wieznie dogadywanie i przedrzeźnianie jej i tłumaczenie "teraz się nie będę bawic z Tobą".. milion wymówek.. LAura ma miejsca, gdze Nelka nie może usiąśc, bo ta wrzeszcy wkurzona na cały dom baaaaardzo głośno,, ALbo dziś akcja, LAura mówi Neli czy poda jej kotka, ta jej rzuciła, a Laura w płącz, że kotka to bolało, do Neli "Idź sobie z tego domu" i takie rzeczy, no szczęka mi opada, nie mam już do niej sił, nigdy się tak nie zachowywała.. Jeszcze niedawno całowały sie na pożegnanie wieczorem chociażby czy tuliły pół dnia, a teraz młodsza już nawet do starszej nie podchodzi, bo ta i tak nie da jej buzi :( albo czasem próbuje jednak, a strsza sie nie godzi.. Tak mi jest przykro czasem.. Oczywiście też czasem młodsza sie rzuci wkurzona na starszą,ale rzadko, raczej jak tamta coś jej nad uchem jęczy znowu.. Albo jeszcze starsza sie drze, kiedy tamta niechcący na prawdę coś zrobi, uderzy ją leciutko i już afera..
Tłumaczenia nasze trwają już dobry miesiąc i pytania "skąd nagle". Chwalimy też młodszą, gdy ładnie sie zachowuje, bo tak robi bardzo cześto, że jest miła dla siostry i pomocna mimo wszystko.. Chwalimy starszą, gdy jednak zdarzy się jej ądnie zachowac. A jak uda nam sie fajnei razem bawic, to pytamy LAury czy tak nie jest lepiej, niż się kłócic? Tłumaczymy wiecznie wszystko. Czasem ma karę, jak przesadzi, głównie z krzykiem.. :( Tłumaczymy chociażby to, że jak Nela wołą radośnie, że coś bezie Neli, bo się nie może doczekac, to chyba fajnie i nei chce nic złego? I przcież starszej też robimy, często nawet najpierw, wiec o co afera? Mówimy, że ona powinna w tym momencie również wołac radoście, że będzie coś :aury czy biegac radośnie, bo chyba sie z tego cieszy.. No mówię Ci, cyrk starszny :/
skąd ja to znam :) spokojnie przyzwyczai sie do tego ze siostra tez sie bawi :) u nas sie Magda przyzwyczaiła, co nie znaczy ze jej czasem nadal to przeszkadza :) i tez siada na Weronike albo sie kłdzie na niej, czasem mała krzyczy ze jej to nei pasuje a czasem śmieją się obie :D