Halo ,halo jaka stara dupa tak się składa że jesteś moją rówieśniczką no i imienniczką :)
Dziękuję wszystkim dziewczynom za tak miłe przyjęcie! Bardzo mi miło:)
Aż żałuję, że siedem lat temu nie znalazłam takiej strony, nie pisałam bloga i moje dzieciaki nie mają pamiątki z tamtego pięknego, a zaraz trudnego okresu. Ale chociaż dla nowego osobnika zostawię ślad naszej rodzinnej historii;)
Uwielbiam takie wieczory, kiedy nic mnie nie boli, nie mam mdłości (od paru dni, co wieczór zaczynała się jazda i rozmowa z toaletą), dzieci smacznie śpią, a mąż odrabia zaległości w papierach. Wtedy dobra herbata, cytryna, mięta i laptop i moja chwila relaksu...
Poszperałam trochę na forum, trochę pokomentowałam, a moje oczy powoli się zamykają... Ciąża numer dwa, moja ciąża numer dwa jest zupełnie inna niż ta sprzed siedmiu lat. Wtedy byłam młoda i piękna, a teraz? Stara dupa:D Ale przyszła matka i to się liczy! Odmłodnieje... Mam nadzieję.
Czym się różni drugi raz od pierwszego? Pierwszy był idealny pod względem pierwszego trymestru. Mega energia, humor, nastrój, zero zachcianek, mega ochota na seks, który był zakazany:D i taki spokój. Dopóki w 12 tygodniu nie okazało się, że to bliźniaki. Czy żałuję? W życiu! Ale kokosów to nie było na początku, oj nie było. A teraz? Jestem zmęczona, osłabiona, ale szczęśliwa, bo czekałam na ten okres trzy lata! Udało się, a my i dzieci jesteśmy przeszczęśliwi! Tak... Laura i Mikołaj odkąd skończyli dwa lata i widzieli małe dzieci to krzyczeli, że oni też chcą mieć taką lalkę;) A odkąd powiedzieliśmy im z Grześkiem o maleństwie, dwa tygodnie temu to ciągle tylko podbiegają do mnie i tulą się do Fasoli. Tłumaczę, proszę, mówię... To jest Fasolka, ale nie... Fasola i tyle. Niech mówią jak chcą byleby tylko od samego początku czuli więź z maluszkiem:) Bo mam nadzieję, że tym razem obejdzie się bez niespodzianek i nie będzie bliźniaków! Bo wtedy to naprawdę nie wiem co my zrobimy...:) Liczę, że historia, taka sama dwa razy się nie zdarza, a ja będę rozkoszować się tym razem tylko jednym maleństwem;)
W sumie powinnam zacząć od początku, a piszę o teraźniejszości. Bo zanim pojawiły się bliźniaki to były trzy wspólne lata, samotne po ślubie i cztery przed ślubem. 14 wspólnych lat za nami, a my czujemy się chyba o wiele lepiej niż na początku! Były kryzysy, doły, wzloty i kolejne upadki, ale dzięki temu wiem, że już nic nas nie złamie.
Pobraliśmy się, nie chcieliśmy mieć dzieci od razu. Ja kończyłam studia, Grześ rozkręcał firmę. Po dwóch latach czegoś zaczęło nam brakować, pojawiła się myśl o dziecku. A potem na nasze dwa cudeńka czekaliśmy kolejny rok aż w końcu zatrybiło!
Ciąg dalszy pojawi się później... Pisane z serca dla mojego trzeciego potomka:)
Komu będzie się chciało poczytać to bardzo dziękuję:)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
milo sie czytalo :-) pozdrawiam i zycze powodzonka :-)
Ja się nie przywitałam jeszcze :))
Dużó zdrówka i wytrzymałości :)) I moje gratulacje w sumie z powodu fasolinki :))
ja własnie czekam na blizniaki :) i mam nadzieje ze przetrwam - co do niespodzianki to chyba na kolejnym USG bedziesz juz wiedziała :) Pozdrawiam i zyczę spokojnego oczekiwania :)
Witamy Cię mamusiu :) Bardzo pozytywny wpis
Witam Cię Madziu! Fajnie, że tak sympatyczne osoby do nas dołączają :) A pokażesz nam Laurę i Mikołaja, jestem ciekawa tych Twoich rozrabiaków :D Zdrówka dla Ciebie i fasolki!!