Dopiero teraz to czytam...jak dobrze ze to nie bylo nic powaznego z tym guzem...moge sobie wyobrazic jaki stres przezyliscie:/ Pozdrawiam!
Witajcie, po mega długiej przerwie. Już po zimie, już jest wiosna, a ja nadal nie ogarnięta.
Mieliśmy problem z synkiem. Niestety było podejrzenie nowotworu mózgu. Walczyliśmy o niego ponad 3 miesiące. Okazało się, że to jakaś guzek, który powodował ucisk, małego bolała silnie głowa. Dzisiaj jest już zdrowy i cały, ale to co przeżyliśmy... Więcej opiszę jak się ogarnę. Wróciliśmy dopiero przed wczoraj ze szpitala.
A ja? Nie mam czasu delektować się ciążą. Bliźniaki były najważniejsze. Jednak teraz może odetchnę i zajmę się... Hanią!
Pozdrawiam wiosennie!