Przede wszystkim zamieszczam fotkę mojego Adasia. Wreszcie udało nam się ze sobą dogadać i gołym okiem widać, jak mój mały szkrabik jest szczęśliwy. Teraz nawet z pełną pieluchą się śmieje. Nawet nie wiedziałam, że mam tak cudownego synka. Po pierwszych tygodniach kłopotów z karmieniem problem ten został rozwiązany. Okazało się, że jest niesamowitym żarłokiem, a mleczko mamusi jest dobre dla niego, ale tylko i wyłącznie w formie deseru. W tym momencie stosujemy metodę pół na pół, czyli najpierw cycuś, potem butla. Ode mnie je tak ok 10-15min jednym ciągiem dosłownie, a potem poprawia butlą. Potrafi nawet wypić potem 75ml. I tak co 2,5 czy 3h. W międzyczasie przepajamy herbatką. Ostatnio nawet domaga się częstego karmienia w nocy (nawet co 3h), no cóż głodomorek z niego i tyle. Położna doradziła mi już też tylko i wyłącznie butlę na noc, ale nie jestem do tego przekonana. Wiadomo, jeśli przejdę w nocy całkiem na butelkę, to wtedy w dzień też już nie będzie miał ochoty na cycusia, a tak to mam przynajmniej jeszcze jakiś wgląd do jego diety. Teraz wreszcie moje dziecko jest szczęśliwe i gotowe na inne formy spędzania czasu z mamusią, a nie tylko jedzenie.
Komentarze
(2010-11-05 17:25)
zgłoś nadużycie
(2010-11-05 21:46)
zgłoś nadużycie