To super ze wszystko dobrze:) ja ez ylko ze na poczatku ciazy zmienilam lekarza, bo ten pierwszy szkoda slow;/ lekarz lekarzowi nie rowny:)
Po ostatnich przebojach ze zdrowiem moim i Zosi postanowiliśmy zmienić lekarza. Uważam, że już dawno powinniśmy podjąć taką decyzję, jak jednak wiadomo - mądry Polak po szkodzie. Wiadomo też, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.. Kiedy trafiłam do szpitala lekarz, który mnie przyjmował polecił mi świetną lekarke, która również pracuje u Nas na oddziale. Wczoraj - pierwsza wizyta. Rewelacja. Siedziałam w gabinecie 45 minut, przebadała Nas ze wszystkich stron, zmierzyła szyjkę, która okazała się nie być tak krótka jakby się wydawało - ma 2,4 cm. Podała mi też ile waży Moja Królewna pokazała jak zachowuje się w brzuszku, jak bije Jej serduszko. Całe szczęście Zosia rośnie - waży 1150 gram, jest zdrowa :) oby tak dalej. Mam nadzieję, że teraz przed Nami same radości i wspaniałe oczekiwanie porodu :)
Dlatego dziewczyny. Nie bójcie się zmieniać lekarza, jeśli w 100000% nie jesteście zadowolone z tego, który się Wami zajmuje ! Ja podjełam taką decyzję w 28 tc. Całe szczęście niedopatrzenie tamtego barana nie przyniosło szkód, całe szczęście.. Bo co by było gdyby ... ?
Życzę Wam jak i sobie miłej reszty dnia :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
ja miałam to samo.. męczyłam sie zwe swoim ginekolgiem tu mozesz poczytac jakiego mialam fajnego pana.. http://40tygodni.pl/Category/003/2,49767,problem-z-ginekologiem.html . i nie pamietam dokładnie w którym tyg ok 27 ,ale nie wytrzmałam i zmieniałam;) i to było najlepsze co mogłam zrobic nie załuje.. ;) i Tobie równiez miłego dnia;)