Ja przynajmniej od początku ciąży wiedziałam,że przedłużą mi umowę do dnia porodu. Tak to już jest w Polsce....:( Dobrze,że zadzwoniłaś do firmy. Szkoda tylko,że tak długo Cię zwodzili....

Tak to jest w prywatnych firmach. Kiedy zaszłam w ciążę, każdy wiedział że to wielka niespodzianka. Chciałam pracować do końca roku, jednak zdrowie na to nie pozwoliło, pracowałam do połowy września. Szef, jak myślałam, człowiek świetny - nie robił problemów, mówił że zastąpi mnie koleżanka, z której pracy fakt faktem zadowolony nie był, jednak ' do sierpnia jakoś wytrzymamy ', mówił. (dokładnie do 10 sierpnia byłabym na macierzyńskim, jeżeli urodzę w terminie). Dzwonię dzisiaj do firmy, żeby dowiedzieć się dalej co z moją umową, bo miałam na czas określony, tzn do końca ubiegłego roku. A te mówią mi, że księgowa zrobiła aneks do umowy, tzn zmieniła czas do końca mojej ciąży - tzn. do terminu jaki ustalił mi lekarz - do 23 lutego. No po co, się pytam? Skoro wracam tam w sierpniu (teoretycznie) nie mogli dać mi nowej umowy, na czas nieokreślony? Prawda jest taka, że teraz nie wiem na czym stoję. Czułam, że tak będzie, pewnie w sierpniu nie będę miała tam po co wracać. Trudno, może uda mi się dostać gdzieś bliżej miejsca zamieszkania. Póki co bez stresu.
A tymczasem 33 tc trwa :) jeszcze siedem tygodni i Zosia będzie przy Nas nie wiem, czy kiedykolwiek czekałam na kogoś, na jakieś wydarzenie, podobnie jak na Jej narodziny .
Chciałam dodać dla Was zdjęcie, ale pokazuje znowu ten cholerny komunikat 'nie wybrałaś żadnego pliku', także może następnym razem.
Ja przynajmniej od początku ciąży wiedziałam,że przedłużą mi umowę do dnia porodu. Tak to już jest w Polsce....:( Dobrze,że zadzwoniłaś do firmy. Szkoda tylko,że tak długo Cię zwodzili....
|