współczuje ci kochana , ja nie wyobrażam sobie żeby moja mama była taka , też bardzo dużo jej zawdzięczam ale nigdy mi tego nie wypominała :) mam nadzieje że polepszy się i będzie wszystko ok :)
Jako, że jestem taka, że mam ciężkie przemyślenia i dopiero po tygodniu niekiedy różne rzeczy do mnie docierają i to przy myciu naczyń, to dzisiaj się przez to wkurzyłam...
Mówiłam Wam w czwartek czy piątek, że zdałam maturę...
Powiedziałam o tym mojej mamie, a ona stwierdziła, że to dzięki niej, bo rozmawiała z w-ce dyrektorką żeby mnie na maturze łagodnie potraktowali.... G*** prawda... kiedyś może to przechodziło, jak matury sprawdzali w szkole, ale dzisiaj już nie...
Druga sprawa jest taka, że ona zawsze mówi to jeszcze nic, ale myśli i jest tego pewna, żę to jej wszystko zawdzięczam...
Kur**, po co ona się wpierdziela w takie sprawy.... tylko wstydu mi narobiła... Nie rozumiem po co ona o takie coś prosiła... Ja nie lubię się prosić, wolę sama na wszystko zapracować...
Jestem strasznie zła.... Ona ma satysfakcję, że mam znowu coś dzięki niej....
Nie pierwszy raz robi mi takie coś... Nie znoszę tej baby...Często stwarza dziwne sytuacje i gra dobrą mamusię, chociaż nią nie jest...
Przykładem może być to co powiedziała mi siostra, która ma 11 lat...
Ona miała z nami jechać do babci, a dlatego,że z nią nie mieszkam mieliśmy po nią jechać. Niestety zapomnieliśmy zatankować i musieliśmy jechać 20 km dalej żeby to zrobić. Stwierdziliśmy, że nie ma sensu jeździć na około znowu 20 km żeby po nią pojechać i 10 żeby pojechać wreszcie do babci. Pojechaliśmy do niej Bez siostry. Musiałam poprosić babcię za Izę, żeby rzuciła jej stówkę na książki, chyba wszyscy wiedzą że są drogie. Babcia Dała i jej i mi. Pojechaliśmy po Izę, bo te pieniądze miałam jej dać i miała zostać u nas na 2 dni, a w zasadzie noce, bo mój Krystian miał nocki, a ja nie chciałam być sama. Wchodzę do domu i już widzę dziubek starej... Zła jak cholera, chociaż jak rzuciłam tą 100 na stół od razu się polepszyło.
Po przyjeździe Iza powiedziała mi, że mama mówiła, że jej nie wzięłam, bo.... (!) chciałam wyciągnąć pieniądze tylko dla siebie ! A ja mówię siostrze, że przecież załatwiłam ci pieniążki i ci je dałam, a nie wzięliśmy Cię, bo musieliśmy zatankować... a ona "wiem :), ale mama tak mówiła" . Przy najbliższej okazji jak mama dzwoniła wygarnęłam jej czego się dowiedziałam. Skłamała mnie wtedy 2 x. Po 1. --- że nic takiego nie powiedziała, a po2 ----, że to tata mówił, że stracił do mnie zaufanie i, że ja taka jestem. Skonsultowałam to z Izą, a ona wywaliła oczy i mówi, że ona kłamie...
Od tamtej pory mam na nią (mamę) takiego nerwa, że sobie nie wyobrażacie... Ale cóż, trzeba robić dobrą minę do złej gry, kiedyś wszystko się odwróci...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
moja helga taka sama:/
ja też nie mam lekko z matką , ona ma tylko dwie córeczki (moje młodsze siostry)... ja zawsze byłam "odstawiona"...
Nie nie uciekaj! :) Wszystko będzie ok:) Może lekarze sami na razie nie wiedzą co robić :P
Kurcze , współczuję Ci .;( Twoja mama robi zciebie niewiadomo jak zła osobę i jeszcze moja się od prawdy . Nie przejmuj się nią , żyj własnym życiem , bo nerwówka Ci nie polepszy niczego , a ona dalej bedzie robić swoje . Taki typ baby ...;/ Pozdrawiam;)
współczuję....
żal...nie lepiej usiąść i porozmawiać jak człowiek z człowiekiem niż wywlekać swoje brudne sprawy przed obcymi Ci ludźmi? Właśnie obrobiłaś du*pę swojej własnej Mamie, masakra jakaś! Co Ty z @dzajzu przez ścianę się macałaś? Widać masz to po Mamie, skoro ona taka 'zła'.
Mi jakby Mama powiedziała, że dzięki niej zdałam maturę, to swoje bym pomyślała, a jej bym powiedziała, : "oczywiście że to dzięki Tobie Mamo, gdyby nie Ty, nawet by mnie tu nie było.." Nie zapominaj, że zawdzięczasz Matce porzede wszystkim to, że Cię urodziła i wychowała i za to jej się szacunek należy. A to czy jest złą osobą czy dobrą, to nie nam to osądzać, a Ty powinnaś być lojalna z Matką a nie z obcymi Ci ludźmi! Sorry, ale zachowujesz się jak rozkapryszona małolata! Dorośnij!