Wyznaczyli mi termin cc na jutro - chyba zwariuję z niepokoju - nie spałam pół nocy a tej nocy to już na 100% ni zasnę i od godzin ocnych będę sie do szpitala wybierać :) poza tym spoko - choć mąż początkwo wydawał sie spokojny teraz i jemu stres daje sie we znaki :) jak tylko przez przypadek dotknełam jego ramienia to skoczył jak oparzony (hihihi) i jeszcze sie sam dziwił co mu sie dzieje że taki niespokony się zrobił. Pewnie biedak sam nie wie co go czeka a wczoraj weszlismy razem na kafeterię i czytalismy posty mam i tatusiów ktorym dzieciatka urodziły sie w październiku - maż raz sie smiał a raz miał przerażona minę - wyglaał komicznie :) Było tam dużo o kupkach, kolkach, zatwardzeniach, nocnym wstawaniu i płączu maluszków bez konkretnego powodu :) a najbardziej go przeraziła ilość kupek - bo ktos napisał ze jego dzidziuś robi dziennie 6 do 8 kupek a do tego moczy standardowo pieluszki - hi hi hi a mój biedaczek sie nastawiał na max pięć zużytych pieluszek w ciagu dnia - tak mnie tym rozśmieszył, żę do 1 w nocy sie hihrałam.
Komentarze
(2008-11-17 09:32)
zgłoś nadużycie
(2008-11-17 11:21)
zgłoś nadużycie
(2008-11-17 12:14)
zgłoś nadużycie
(2008-11-18 08:22)
zgłoś nadużycie
(2008-12-10 16:46)
zgłoś nadużycie