Jak poznałam L miałam 18 lat . Przed 18 miałam zycie jak każda nastolatka bardzo zwariowane. Ale moje to była przesada. Otóż w październiku 2012 roku zostawił mnie chłopak z którym byłam 8 msc. Strasznie się załamałam.. Miałam wtedy 17 lat... Moje użalanie nad sb trwało aż do listopada 10 , gdy miałam 2 osiemniaskę dla moich znajomch. Napiłam się strasznie, i poleciałam do niego z płaczem. On już obracał kolejną , więc zrozumiałam że czas skońćzyć z facetami i żyć jak feministka. Tak też było... bez facetów, zabawa i nadrabianie... Wstyd mówiąc już jaka matka ale os stycznia do czerwca cały czas się bawiłam, w szkle mało co mnie widziano ale o dziwo oceny znakomite same 4 i 5. Jestem zdolną osobą także byłam w stanie nadgonić zaległości w kilka dni. W piątek kulik, w sobote Nevada, niedziela jakaś domówka od pon do piatku jakieś piwa ze znajomymi. Moje życie staczało sie na dno, dosłownie z jednej strony byłam duszą towarzystwa z drugiej patrzeć z perspektywy wyrzutkiem który uciekał z problemami w alkohol.. Tak właśnie dziś jestem dumna bo od prawie 2 lat nie miałam alkoholu w ustach.. Jakieś symboliczne piwo czasami się zdażało... Tak też i było do 23 czerwca... Dzień wcześniej przeżyłam niesamowitą Nevadę ze znajomymi , wybawilismy sie za wszystkie czasy... Tańczyliśmy od 21.30 do 4 nad ranem aż nas pchrona wyganiała bo wszyscy wyszli.. Wróciłam do domu z Alą moją przyjaciółką po 7 rano. Bo oczywiscie wygadać się nie mogliśmy.. Boże co to były za zwariowane czasy... Przespałyśmy się i od 12 już znó pogadanie i wymiana wrażeń. Nw co to było za swięto , ale wszystko było pozamykane co spowodowało że z nowego miasta zachciało mi sie iść na stare do lodziarni na lody... Na kaca były wtedy najlepsze... Ah szłyśmy i w parku siedział L. Byłam tak skacowana , ze w głowie przeleciała myśl że to mój ex... Z boku wygladał troche jak on... Zmierzyłam go moim okropnym wzrokiem , wredne oczy, krzywa mina, i poszłam po upragnionego loda.;D . I jak juz wracałam niefart chciał , ze wpadł mi do buta kamień i ranił mi nogę... Musiałam wejść do parku i go wyjać. I wtedy on do nas podszedł , pijany , aż sie taczał. Zapijał jak ja rozstanie z byłą dziewczyną S. Boże jakbym teraz mogła bym ją udusiła własnymi rękoma.
Podsumowując moje życie z zwariowanego, pełnego znajomych, wypadów, imprez alkoholu zmieni sie o 360 stopni na spokojne, oglądanie filmów do rana, siedzenie na łąwce i oglądanie gwiazd, rozmowy które nie kończyły sie nigdy, i brak pospiechu... dla podkręcenia sytuacji dodam iż przytulił mnie po 2 tygodniach, złapał za rękę po miesiacu, a po 4 msc dopoero się pocałowaliśmy... Piękna miłość, ale ma też swoje mroczne strony.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
misiaqlek a gdzie widzisz błąd w słowie "kulik '?
Może to że napisała z małej ? Hym zdarza się. Bo innego błędu w tym nie wiedzę !!!
Tak nazywa się http://www.kulikparty.pl/ proszę !
Mamusia jesli chodzi o ten konny to pisze sie kuliG
no ale koleżancoe o konny nie chodziło :) tylko tak jak Nevada jest kubem tak i Kulik :)