No pięknie cie załatwili.Gamonie jedne... Po co w ogóle te leki jeśli można wiedzieć??
Tak jak w temacie.. dostałam ostatnio lekarstwa, ponieważ strasznie męczyły mnie nudności i wymioty. I co się okazało? Odkąd zaczełam je brać, czułam się jeszcze gorzej ale dopiero teraz to do nas wszystkich dociera. W niedziele po południu dostałam jakiegoś paraliżu szyji, nie wiem dokładnie jak się powinno prawidłowo nazywać, do tego doszło tracenie wzroku. Po prostu nie byłam zdolna funkcjonować sama. Przestraszyliśmy się okropnie i jak najszybciej pojechaliśmy do szpitala. A tam co się okazuje? Na izbie przyjęć jakiś totalny palant, który nie miał pojecia co zrobić i poszedł szukać na internecie co mi się dzieje. HELOŁ? to się nazywa lekarz?kto mu wogóle dał uprawnienie? Zostawił mnie na wózku w skutek czego zaczełam tracić przytomność i nie mogłam oddychać. Tata zaczął wydzwaniać do ginekologa, że w szpitalu zadnej pomocy i ze zaraz sie udusze. Ona rozkazala dac tlen i przyjac na oddzial. Gdyby nie ona, to pewnie jeszcze bym sie pomeczyla. Potem zaczeło się i tak najgorsze. Paraliż szyji tak mnie dopadł, że głowa przekręcala mi na niesamowite sposoby, co normalnie jest niemożliwe, do tego nie mogłam nawet przełknąć śliny. Oczy miałam skierowane w jednym kierunku i za nic w swiecie nie moglam opuscić ich niżej, a nawet głowy. Do późnych godzin nocnych męczyliśmy się tak wszyscy, aż ulżyło.. Na nastepny dzien pani ginekolog co powiedziala? Mówiła żebym spokojnie brala te lekarstwa! heloł?! Później mialam spotkanie z neurologiem, w zwiazku z tą szyją, która do tej pory daje mi sie we znaki. Powiedziała tylko jedno: KTO I PO CO PRZEPISAŁ MI TAKIE COŚ? na ulotce jak byk pisało, że lek mozna przyjmowac od 15 lat i tylko i wylacznie w koniecznosci i byly wypisane te wszystkie nieporzadane dzialania. Fakt faktem ze rodzice czytali to, ale jakos z nerwow nie skojarzyli niczego. Jestem bardzo zawiedziona postawa pani ginekolog i zamierzam zmienic na kogos innego. Nie moglabym zaufac takiej osobie.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
A leki miałam na nudności, wymioty. Jedne w tabletkach a drugie w formie czopków.