Najważniejsze macie za sobą ! będzie dobrze naprawdę nie załamuj się ! :*
Wczorajszy wieczór na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Długo myśleliśmy, próbowaliśmy różnych scenariuszy nim dotarliśmy do pokoju rodziców. Wyprosiłam siostre, ona ułatwiła sprawe bo odchodząc powiedziała ' co jesteś w ciąży? ' a ja byłam w stanie tylko pokiwać głową.. ścisneło mnie coś za gardło, nie mogłam wypowiedzieć żadnego słowa. Nie krzyczeli, powiedzieli, że będą stać za mną murem, cokolwiek się stanie. Wsumie, poszłam w ich ślady, też pierwszą córkę, czyli moją siostre mieli młodo. Było cholernie dużo łez, ale poczułam ulge, poczułam, że nie jestem z tym sama. Nawet tata powiedział, że gdy dziś wcześniej weszłam do pokoju czuł, że chce mu coś powiedzieć i przyszło mu to na myśl. Mój M. będzie się starał jak najszybciej umówić mnie do prywatnego ginekologa, by potwierdził na sto procent ciąże. Co do szkoły, pierwsze półrocze najprawdopodobniej będę kontynuować, a drugie zaocznie w tej samej szkole o ile będzie to możliwe, a później? nie mam pojęcia. Ogólnie to siedze i rycze, sama nie wiem czemu. Czuje, że cały mój świat wypadł mi z rąk i nie potrafię go złapać. Nie mogę spać, niechce mi się nawet jeść; BOJE SIĘ.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Dokładnie ..jak powiedziała patusia...najwazniejsza rozmowe masz za sobą i wsparcie rodziców a to ważne.....poradzisz sobie...idz do szkoły teraz porozmawiaj ze chcesz skonczyc itp...jak podejdziesz do nich powaznie i przedstawisz sytuacje zanim bedzie cokolwiek widac...to mysle ze dyrekcja szkoły tez potraktuje Cie wtedy powaznie i pozwoli bez problemu kontynuowac nauke bez straty roku...będzie dobrze...
zgadzam sie z SEA
już powiedzieliście A wiec trzeba powiedziec B i zmierzyć sie ze wszystkimi trudnościami ;)
będzie dobrze ;))
to tylko tak groźnie wygląda ;)
Powodzenia!
ciekawa byłam jak Wam pójdzie, no i widzę że szykuje się optymistyczna ciąża :) oby zdrówko dopisało :*
masz dużo czasu na oswojenie się z nową rolą. Wspomnisz moje słowa, gdy dzidziuś się urodzi to nie będziesz sobie umiała wyobrazić - jak mogło by go nie być :)
wszystko będzie dobrze, masz świetnych rodziców!!!
Ciesze sie razem z Toba, ze wszystko ulozylo sie po Twojej mysli.Rodzice nie sa tacy straszni jak nam sie wydaje(ja matka 12.5letniej corki).Trzeba byc tylko szczerym.
Masz wsparcie u rodziny, to sie liczy najbardziej.Przyszloscia sie nie narazie nie martw, nie jedna i nie ostatnia w takies syt.skonczyla studia itd.trzeba tylko chciec.Teraz maluszek rasnacy w Tobie jest najwazniejszy.
Pozdrowionka dla Ciebie i rodzicow.
Uwierz, że gdy tylko maleństwo będzie już po tej stronie brzucha to wszystko się ułoży - ja również bardzo się bałam, mimo że staraliśmy się o dziecko w pełni świadomie. Kończyłam licencjat i nie wierzyłam, że dam radę zrobić mgr, a tymczasem już piszę pracę magisterską - na pewno i Wam się uda i trzymam za to kciuki, a Ty nie rycz bo nerwami możesz tylko maleństwu zaszkodzić....
Jest dobrze:) masz wsparcie rodziców i chłopaka, nie jesteś sama:) Cała reszta się ułoży, zobaczysz. Dbaj o siebie teraz i idź do lekarza.
I pisz czasem co u Ciebie :)