Zaczęłam czytać to co wczoraj napisalam i znalazlam taki błąd że mnie zatkało. Czasami dziewczyny na forum piszą dziwnie i ja do nich dołączyłam. Poprawilam i dalej wolalam nie czytać bo bym musiala wpis na blogu skasować:)))) Ranek chyba jednak jest mądrzejszy od wieczora Izzi napisała że uczula Bambino i ja też doszłam do tego wniosku, narazie masaży nie będzie, trudno moge go wzamian połaskotać:)) Jedzenie zostaje tak jak jest czyli kleik ryżowy i sok jablkowy ewntualnie jablkowo marchwiowy. Bo myślę że poprzednio to dodatek do kaszki czyli banany go uczuliły, Teraz policzki ma gladkie i nie ma zaczerwienionych. Co do ciemieniuchy to stwierdziłam ze będę mu splukiwać glówke wodą z sodą oczyszczona a kąpać w Oilanie. Martwi mnie ta sucha czerwona skora na czole ale wydaje się że trochę jest mniej czerwona i szorstka, krem Musteli na ciemieniuche chyba działa. No i najważniejsze podjeliśmy z M męską decyzję i ostrzygliśmy młodzieńca, teraz łatwiej mi smarować kremem ciemiaczko i pewnie oliwka teraz zamiast wsiąkać we włosy wreszcie by nawilżyla skorę ale nie będę probować. Moje maleństwo z ciemnego blondyna zrobiło sie siwkiem:) Mamy "nowe" dziecko:)) Dobrze że moje ciocie "dobre rady" nie wiedzą bo by się zapluły że do roku nie wolno strzyc wlosow. Dziadek też początkowo mowił że nie, ale byl u fryzjera i zapytał, a gość taki stary jak i on powiedział mu że kiedyś mówili że kołtunow sie nie obcina bo głowa boli albo sie ślepnie, a to przeciez gowno prawda wiec ostrzyc jak potrzeba należy i koniec. Duduś urodził sie z włoskami tak na 2-3 cm, teraz jak mu maszynką strzygłam to mu takie zostawilam a to co spadło ma nawet 5 cm. Pomału włosy wchodziły mu juz w oczy a z tyłu mozna bylo zrobić kitke. Tylko boki się wytarły. Teraz ma wszędzie mniej więcej rowno bo przecież trudno obciąć włosy maluchowi który jeszcze nie siedzi. Rwie się moje szczęście do siedzenia ale jeszcze nie daje rady sam, a jak go podtrzymujemy to się cieszy jakby miliona w totka wygrał:)) Dziękuje za wpisy i Izzi i Rice chociaż wiem ze myśle w dobrym kierunku. Mój M tak jak napisała Rika chciał wrocić do samego mleka ale przekonało go stwierdzenie pediatry że mlody musi coś już jeść innego a ryż, jabłko czy marchew bardzo rzadko uczulają i żeby poszukać wśrod kosmetyków. Słodkich snów:)))
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
A powiem Ci ze moj Igor tez ma jakies krosteczki od kiedy zaczelam mu dawac marchewke tak jak zalecila pediatra. Dawalam tez sok z jablka jak dlugo nie bylo kupy. I mam zalecenie aby zageszczac mleko... i odstawic HA i dawac zwykle Bebiko. Ja zrobilam to wszystko na raz i teraz nie wiem od czego te zmiany skorne:/ Znowu odstawilam wszystko ale wysypka na czole zostala.
Juz mnie wkurzaja te alergie, jak nie na mleko to teraz znow na jakies nowe jedzenie:/