20 lutego na usg wyszło, że Maja jest już główką do dołu,stąd myśleliśmy,że pojawiły się te bóle przy kości łonowej,ale od tego czasu musiałam przejść kilka badań i na każdym usg była inaczej ułożona,więc tylko się niepotrzebnie martwiliśmy jej ułożeniem,po prostu się wierci,bo ma jeszcze sporo miejsca,ale boli mnie nadal.
Do szpitala nie przyjęto mnie mimo napisanej wyraźnej przyczyny skierowania,trafiliśmy po prostu na wredną małpę :/
W poniedziałek jedziemy do lekarza,zobaczymy co dalej,jak na razie leżeć i jak najmniej chodzić i brać nospę oprócz masy innych leków :/ Byle do poniedziałku...