W piątek w końcu zaczął się remont łazienki w mieszkaniu (przekładany od lipca), w związku z tym od czwartku siedzimy na głowie moim rodzicom.
Od czwartku do soboty spadło ponad 20cm śniegu. Młoda kocha śnieg :D na początku się bała, chciała chodzić tylko za rękę ale jak wpadła w śnieg sięgający jej do kolan jakoś się ośmieliła:) oczywiście nie obyło się bez zaliczenia upadku w tym śniegu, ale i tak jej się podobało :D
Paulina znów zaczęła ładniej jeść, i chyba służy jej towarzystwo większej ilości osób dużo ze sobą rozmawiających, bo od czwartku zaczęła powtarzać tyle nowych słów, że nie mogę wyjść z podziwu.
No i zaczynamy próby z nakładką na sedes, bo na widok nocnika młoda cały czas ucieka. Mamy już pierwsze sukcesy :P