Wczoraj wróciliśmy do mieszkania. W końcu! Remont skończył się jeszcze przed świętami, ale z racji ogromu przygotowań nie mieliśmy czasu sprzątać :P od piątku staramy się ogarnąć mieszkanie (syf nieziemski :( )
Muszę nadrobić 3tygodniowe czterdziestkowe zaległości, ale to dopiero wieczorem bo młoda mnie już ciągnie do zabawy :P
Przy okazji spóźnione Wesołych Świąt :)