Nie zaglądałam tu dobre 4 miesiące, przez brak czasu, problemy z którymi na szczęście się już uporaliśmy, i kilka innych czynników.
W każdym razie - żyjemy i mamy się dobrze.
Z nowości: Paulina od września idzie do przedszkola. Oczywiście mama panikara o wszystko się martwi :) pewnie będę bardziej przeżywać rozłąkę niż młoda.
Z nocnikiem / toaletą jesteśmy zaprzyjaźnieni od kwietnia, obyło się bez wiekszych problemów:)
Młodej wyszły 3 piątki, kompletnie bezobjawowo. Jakbym nie zajrzała w paszczę to nadal bym nie wiedziała o tym, że coś się tam pojawiło.
Z jedzeniem odpukać! jest lepiej, przynajmniej w kwestii obiadów. Niestety nadal nie mogę przekonać mojego dziecka do jedzenia kanapek. Mam nadzieję, że w przedszkolu się nauczy.
No i Paulina bardziej niż rodzimy język polski pokochała...angielski :p
To tak na szybko :)
---
edit: Paulina awansowała na starszą kuzynkę :) i póki co reagowała na tą wieść "ja nie chcę poznać małej dzidzi kuzyna" :P ale świnka Peppa i mały Aleksander zmienili jej nastawienie:) w piątek jedziemy poznać nowego członka rodziny:)