Dziękuję Księżniczkopomosrka :)
Witajcie :) .
Nie miałam czasu zdać relacji z weekendu wcześniej więc muszę nadrobić to dziś :) . Tak wiec ślub był , był :) Było tak jak chcieliśmy. Zdjęcia wstawię, oczywiście ale w swoim czasie i miejscu . Obudziłam się w sobotę o 6 a raczej moje dziecko mnie o tej obudziło, mąż o 6:40 wrócił z pracy. około 8 zaczęło mi być strasznie nie dobrze (przeszło potem) ale i połowie mojej rodziny tak wiec to nie stres tylko jakiś przelotny wirus. na 11:30 byłam już u koleżanki która mnie czesała. Wróciliśmy było grubo po 13 wiec tylko coś zjeść ogarnąć parę rzeczy i musieliśmy się szykować do wyjścia :) . W kościele my i świadkowie byliśmy już w pół do 16 bo ksiądz musiał im wszystko wytłumaczyć :) . Najlepsze to było to że godzina za 2 szesnasta a rodziców K nie ma. Myśleliśmy że ich już nie będzie na prawdę. Magdalena była ze swoją chrzestną przed kościołem za nim jeszcze msza się zaczęła a jak starzy jego przyjechali teściowa podeszła do Sylwii i do Magdy "choć do babci" a Magda kiwnęła głową nie i złapała Sylwię za szyje a ta wzięła ja jej wyrwała i zabrała do kościoła. Nawet moja druhna pytała się co to było. W kościele też trzymała ją w ławce mała popłakiwała pokazywała paluszkiem że chce do mojej mamy moja mama kiwnęła do Magdy głową żeby przyszła a ta ją odwróciła w drugą stronę, wiec mama odwróciła się w stronę ołtarza. Po chwili przyniosła Magdę i z tekstem do mojej mamy "Marta ona chce do was" Kurde to wcześniej nie wiedziała o tym. Dobrze że ja nie byłam świadoma tego co się dzieje za moimi plecami bo bym tylko się nie potrzebnie denerwowała. Po wyjściu z kościoła po składanych życzeniach ona jedna jedyna została pod kościołem reszta już była od nich w samochodach podeszła do mnie i pyta czy jak będziemy mieli czas to czy przyjedziemy. Ja że jak będziemy mieli czas to tak. Poszła do męża mojego i też to samo on mówi no jak czas będziemy mieć to przyjedziemy. A ona to weźcie małą i przyjedźcie i do K a Zdziśkowi mówić żeby przyjechał. ? K że jak chce. A ona no dobra i jak zaczęła biec w stronę samochodów nie mało się zabiła chyba bała się że ją zostawią :D . Rodzeństwo Męża było w kościele dopiero przy drugim czytaniu. Albo i deko później. tak im zależy na bracie. Eh ... A my zajechaliśmy po kościele do domu przyjechała moja chrzestna bo przywiozła mi parę rzeczy dla Magdy i dla maluszka. Wiec weszła na chwile na ciasto, Przyjechali też dziadkowie z prezentem bo pod kościołem nie dawali. I też zjedli po kawałku ciasta, Chrzestna była jakieś 20 minut, zaraz za nią pojechali dziadkowie zabierając po drodze moją druhnę bo jej siostra po operacji w szpitalu leżała wiec pojechała wcześniej. Zostaliśmy my rodzice moje siostry i siostry chłopak oraz nasz drużba z żoną (moją ciocią) i moim ciotecznym bratem wiec sobie wypili i Tak to wyglądało :) W między czasie do K pisała jego siostra czy przyjedziemy on jej odpisywał że mało spał że chce odpocząć i dobrze wiedzieli o której skończył prace bo przecież jego brat pracuje razem z nim i o tej samej kończył. A ona to jak chcesz. Kurcze oni naprawdę nic nie rozumieją. (Śmieliśmy się że mają w domu wesele bez Młodych ha ha ha ha skąd wiem że mieli imprezę bez młodych ? bo jego brat mu dziś powiedział bo on z nim do roboty jeździ) Wczoraj też pisała że na 12 obiad że mamy przyjechać. Jak myśmy po 12 z kościoła dopiero wyszli bo na 11 msza. Potem na cmentarz i w domu gości mieliśmy jeszcze wiec tak nie ładnie ich zostawiać i jechać. A po za tym trzeba było ich poczęstować obiadem.
Pod wieczór zaczęło mnie coś rozkładać a już od dziś rana bolą mnie zatoki, mam zapchany nos, dodatkowo się z niego leje eh.... Mała to samo :( Nie miałam dziś czasu wcześniej wejść bo byłam w mieście musieliśmy jeszcze parę spraw załatwić i przede wszystkim to że miałam dziś wizytę :) Tak więc jak zwykle moja morfologia do bani, lekkie zmiany w moczy ale nie wielkie. Tętno biło bardzo ładnie :) Oczywiście lekarze w tej poradni jak się im mówi że czop zaczyna odchodzić nic sobie z tego nie robią. i zamiast mnie posadzić na fotel sprawdzić stan szyjki i rozwarcia usłyszałam tylko, że może odchodzi i na tydzień przed i na 2 tygodnie przed fajne info nie ? Jak bym nie miała o tym pojęcia. No nic. Pytał mnie jak chce rodzić bo jeśli CC to 8 czerwca miała bym się zgłosić na do nich na oddział i 9 miała bym zrobioną Cesarkę. Ja jednak zdecydowałam się na Siłami Natury więc 8 czerwca o jeżeli zdążę jeszcze :D mam iść na USG sprawdzą mi jak duże jest dzieciątko oraz będą sprawdzać grubość blizny, jeśli jest wystarczająco gruba będę mogła rodzić Siłami Natury :) I 9 mam wizytę w poradni :) Więc to tak wszystko wygląda :)
A więc sesja ze Ślubu :)
I zdjęcia z dziś sprzed wizyty :)
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 25.
Ale pięknie wyglądałaś :)
Duuuużo miłości i samych dobrych chwil :)
Teraz już się możecie rozpakowywać :)
dziękuję Kochane :)
Teraz juz tak :)
fajnie wyglądałaś ale powiem Ci, myślałam że tyo ja mam pokręconą rodzinkę :)
gratulacje i wszytskiego dobrego na nowej drodze zycia, szczésliwego rozwiázania a rodzinka sie nie rpzejmuj w ogole
dziekuję dziewczyny :*
tak niestety mamy taką pokreconą :( eh... teraz najważniejsza jest nasz rodzina :*
SPEŁNIAJCIE WASZE MARZENIA NA WSPOLNEJ DRODZE ŻYCIA
Dziękuję Katiuszko :)