Mangoosku u nas jest to samo, wydaje mi sie ze to jakis skok, co chwile cos, albo jeczy o smoka albo wogole jeczy bo jej sie chce i tak cala noc, jak ja mocno przytule to pospi dluzej ale ja tak nie umiem spac:(
jak zombie wygladam i sie czuje
Nawiązujac do wpisu dolores... również boże daj mi cierpliwosci i siły.błagam!
Nauczylam dziecko spac z nami... pójde do piekła.
Usypiam ją, gasze światło, kłade sie koło niej... wariuje,staje na glowie, robi fikołki... usypia. Przekładam ją do łóżeczka... śpi z pół godziny. My w tym czasie tez juz sie kładziemy, oko mi sie zamyka.a moje dziecko co robi? Budzi sie, siada...siedzi chwile cicho. Wstaje, nadal jest cicho.. a gdy na nią nie reaguje, nie wstaje do niej, nic nie mowie... zaczyna wyć. Więc chcąc nie chcąc wstaje do niej, bo ogluchnąc mozna. Biore na ręce, przytulam, usypia na rękach, nie zdąże jej porzadnie odkleić od siebie zeby ja odłozyc spowrotem.. oczy jak pięc złotych i płacz. Robie tak kilka razy, nosze, tule.. i za kazdym razem sie budzi jak probuje ja odlożyc. Po kilku probach - wewnętrzna nerwica. Biorę ją do lózka, przytulam, śpi... Wszystko pięknie ładnie... nie zdaze porzadnie usnąc... JEB!!! w morde dostaje, JEB!!! kopa w brzuch, JEB!!! JEB !!! JEB!!! ... kręci sie, wierci, siada, szczypie mnie, ciągnie za włosy... jak probuje ja na sile unieruchomić,zeby lezala w jednym miejscu a nie łaziła po całym łóżku..to drze sie w niebogłosy. i tak kilka-kilkanascie razy w nocy...
zabijcie mnie,ale nie mam już siły :P
a dzis rano obudziło mnie mało delikatne JEB!!! z plaskacza w twarz i "AMAMA MAMA Ama MAMA" i uśmiech mojego "wyspanego" dziecka od ucha do ucha... Eh... ;)
Michalina to diabeł.
Mangoosku u nas jest to samo, wydaje mi sie ze to jakis skok, co chwile cos, albo jeczy o smoka albo wogole jeczy bo jej sie chce i tak cala noc, jak ja mocno przytule to pospi dluzej ale ja tak nie umiem spac:(
jak zombie wygladam i sie czuje
może i masz racje Pierzynko, zapomnialam o tych skokach w ogole
Ile Twoja ma? 10mc? to może mieć teraz lęk separacyjny. I wszytsko jasne :D
kiedys pamietam ze dziewczyny cos tu wspominaly o tym, chyba arletka tak miala z Laura, tez jakos przed roczkiem o ile dobrze pamietam, chyba sie jej zapytam...
zeby nam tez ida ale daje jej na noc ibum pospi spokojnie dwie godz i znowu sie jazda zaczyna, mam tylko nadzieje ze to wkrotce minie oszaleje kurwa oszaleje.... jeszcze te pogody... ehhh
ewa wydaje mi sie ze to nie ten skok...
no mloda zaraz ma 11 miesiecy... zasrane skoki! :(
u mie ok 10- 11mc był lęk separacyjny. Pamiętam to jak dziś :D Przejebane miałam przez miesiąc :D
Ale w nocy się nie ugięłam i nie pozwoliłam Marcelowi spać z nami.
ewcia, miesiąc? to moze zaraz sie skonczy u nas ten horror,bo troche juz to trwa :P
Do tego jeszcze zęby mu szły i miałam tragedię w domu. Ciągle rączki, nieprzespane nocki. Jęki stęki marudzenie. Oj jak dobrze, że to już za mną :)
|
i zadaj pierwsze pytanie!