Wczoraj byłam u mojej pani ginekolog i cóż się dowiedziałam, nie jest źle tzn nie pogorszyło się od ostatniej wizyty ale nadal mam leżeć i się oszczędzać. Martwi mnie tylko jedno otóż mam nadzieję, że to skurcze przepowiadające ale mam takie bóle z okolicy pachwin ciągnące się do kręgosłupa. Nie wiem czy to coś poważnego ale będę dzwonić w poniedziałek. Nie mogę się wyspać bo co leżę na prawym boku to mam te skurcze po prawej stronie więc z ciężkim sercem i wielkim brzuchem próbuję delikatnie się przekręcić na drugi boczek i jest ok ale przez chwilę i znowu ból. Nie chcę budzic mojego męża więc schodzę o 3 pooglądać tv i co się okazuje, że w nocy nie ma nic ciekawego :( no ale cóż nikt nie myśli o biednych ciężaróweczkach, które nie mogą spać lub są "zmuszane" przez te małe istotki w środku żeby coś skonsumować po nocy :) No więc jak już sobie ponarzekałam to od razu mi lepiej :) muszę się zaopatrzyć w jakąś kolekcję filmów na noc :) choć mam cichą nadzieję, że dzisiejszej nocy wreszcie się prześpię troszeczkę.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
oj ja tez mysle ze do szpitala pojde na świeta i nie doczekam nawet nowego roku. tak mnie boli miednica, chyba sie rozchodzi. i taka ociezala jestem ze szok. ale coz czego sie nie robi dla dzidzi