Dawno tu nic nie pisałam. Moje życie ogranicza się do przewijania, karmienia, odbijania i usypiania mojego szkraba, choć w sumie są jeszcze godziny gdzie mały potrzebuje rozmowy z mamusią :) Jest coraz bardziej absorbujący i bardzo lubi gdy mu o wszystkim opowiadam. Co do mojego stanu fizycznego to czuję się cholernie mało atrakcyjna (zostało mi jeszcze 9kg) i co jakiś czas łapię doły. Wiem, że powinnam się cieszyć że mam zdrowego, ślicznego i grzecznego synka ale czasami mnie coś dopada i płaczę. Przejdzie mi, w końcu kiedyś puścić musi. Minął już prawie miesiąc a wydaje mi się jakby to było wczoraj, cały poród i kiedy pierwszy raz usłyszałam krzyk mojego Kacperka i kiedy pierwszy raz zobaczyłam jego wielkie, granatowe oczyska i zmarszczone czółko kiedy patrzył na mnie i się zakochałam. Myślałam kiedyś, że nie potrafię nikogo już bardziej kochać niż moją rodzinkę i męża, a teraz wiem że choć to miłość inna to nie ma silniejszego uczucia na świecie niż miłość do dziecka.
Komentarze
(2010-02-02 16:13)
zgłoś nadużycie