Humor wzrasta mi wraz z apetytem .Jem za dwoje lub nawet za troje .Sniadania wchlaniam w ilosciach : 3 razy do południa .Faworytami w jedzeniu jest :kiwi ( kocham to zielone cus ) kinder bueno , ziemniaki młode wraz z kefirem , lody , snikers i pepsi :) najlepsze jest to ze pOchłaniam żarełko a waga stoi , fałdków dodatkowych brak , zatwardzenia brak równiez - wrecz przeciwnie . Dziwne.Niech bedzie , jesc uwielbiam , a moje malenstwo jak widac apetyt ma po tatusiu !
Cycki rosną strasznie , bola jak cholera a sutki pieką i wydzielaja siare wtedy kiedy najmniej sie tego spodziewam w zwiazku z tym nosze wkładki laktacyjne.
Leze ile wlezie , dopada mnie ostatnio total leń , zaprzyjaźniłam sie z laptopem , telewizorem i dvd .Zwlekam sie z wyrka na czas kiedy mąż wraca i coś trzeba na szybko upichcic a przewaznie jest to odgrzanie zupy z dnia poprzedniego .
I wiecie co ?? wrzuciłam wkoncu na total luz.Przestalam zamartwiac sie wszystkim i o wszystko , ułozyłam sobie w głowie ze wszytsko jest ok , i wszystko bedzie ok a swiat jest cudowny i tego sie trzymam.I dobrze mi z tym.
Moje dziecię wierci sie , fika koziołki i kopie matke ile wlezie co mnie bardzo cieszy : ) Bole kregosłupa odpukac jak narazie przeszły a przynajmniej nie daja znac o sobie juz jakis czas.
bóli brzucha brak :)
Za 3 tyg czeka nas przeprowadzka co wcale mnie nie martwi , nie panikuje ( co w miom przypadku jest dziwne) , wrecz sie ciesze.I z wyprawka postanowilismy czekac do konca czyli do sierpnia.No bo po co przewozic z jednego miejsca na drugie ???
Do pracy wracam zaraz po macierzynskim - postanowieone po wszystkich za i przeciw - szala za wygrała.W związku z czym dzieki wielkie ze moja ukochana babcia ma jeszcze siłę i zdrowie na opieke nad maleństwem oczywiscie w miare mozliwosci organizowanie sie z mezem aby babcia nie meczyla sie za bardzo z maluszkiem jest uwzglednione.Przeraza mnie jedynie fakt ze niby w pracy na mnie zcekaja ale tak naprawde nie wiem jak bedzie czy mnie poprostu nie zwolnia.Ale tu alternatywnie się zabezpieczyłam tym ze otworze swoja dzialalnosc cos swojego ,malego juz pomysł nawet jest.Poki co zyje chwilą,co bedzie czas pokaze - wtedy sie bedziemy martwic.
W sobote wyjezdzamy nad nasze kochane polskie morze do mojej cioci na wies, jedziemy pociągiem .Troszke boje sie tylu godzin jazdy ale dam rade .Wracamy w przyszły czwartek więc wróce wypoczęta .
A dodatkowo jutro robię włoski - małe cięcie i balejarz co bym czuła sie piekna .
Reasumując - jest dobrze !!!
Komentarze
(2009-06-05 01:25)
zgłoś nadużycie
(2009-06-05 09:16)
zgłoś nadużycie
(2009-06-05 09:43)
zgłoś nadużycie
(2009-06-05 14:06)
zgłoś nadużycie
(2009-06-05 16:22)
zgłoś nadużycie