Czytałaś kiedyś Nurowską?
Był to rodzaj podziwu. Gdybym mogła, patrzyłabym na Ciebie, cały czas bym na Ciebie patrzyła. Oglądałabym Twoją twarz we fragmentach. Zachwyt nad Tobą był jednocześnie zachwytem nad moim uczuciem do Ciebie. Istniało dla mnie coś takiego jak fenomen życia, fenomen muzyki i fenomen miłości, a więc Ty też stawałeś się kimś wyjątkowym, zadziwiającym, bo przecież byłeś moją miłością...
...Inaczej też myślałam o swoim brzuchu. Kiedy kobieta pragnie mężczyzny, dół jej brzucha zaczyna promieniować ciepłem, które odczuwa się niemal fizycznie, jakby ktoś położył tam rękę. Jest on taką samą tajemnicą dla kobiety jak dla mężczyzny, wykracza poza zwykłą anatomię, miewa lepsze i gorsze okresy. Istnieje w utajeniu albo niewiarygodnie się w świadomości kobiety rozrasta. Czegoś wymaga, czegoś żąda. I te żądania mają adres, żaden inny nie jest możliwy. Ty byłeś moim adresem.