To ze robi cos na zlosc, znaczy, ze rozumie o co w tym chodzi, rozwija wlasne ja..wiec trzeba sie i z tego cieszyc..
Dzieki
Moje dziecko coraz częściej się mnie nie slucha, co gorsza robi nawet wiecej. Śmieje się ze mnie i dalej swoje jakby na złość. Smiechawka jego to sama słodycz, slodycz, która niekiedy doprowadza mnie do szału. Bo nie umiem się na niego zezłościć jak tak się cieszy, w środku jednak woda się gotuje, czajnik piszczy i piszczy, doprowadza do nerwicy. Niech żeś ku...wa ktoś to wyłączy, potem oczy roześmiane..i co począć.
Z tortu tortury.
Okres buntu się zaczął czy jeszcze inny kataklizm nas nawiedza?
To ze robi cos na zlosc, znaczy, ze rozumie o co w tym chodzi, rozwija wlasne ja..wiec trzeba sie i z tego cieszyc..
Dzieki
Czasem na placu zabaw spotykamy dzieci, zwraca na nie uwage, ale sie z nimi nie bawi, ale mam zamiar zapisac go na ta, ie grupy, gdzie sie chodzi z dzieckiem i dzieci w podobnym wieku razem moga sie bawic..mysle, ze to pomoze, a przynajmniej oswoi sie z innymi dziecmi.
Z nasladowaniem u nas tsz juz lepiej, np dzisiaj czesal mi wlosy, super mu szlo, sciera kurze ze mna itp. Ale fajnie by było jakby bawil się z innymi dziecmi, juz wktorce ten wiek.
Poa tym tu jest duzo Polaków, slysze w sklepach, na ulicy, mam cicha nadzieje, ze trafie na jakąś Polke, dzieci by razem mogly bawic, a ja mialabym z kim pogadac po babsku.
|
i zadaj pierwsze pytanie!