Stasi slodki jest przeogromnie
U nas tez bylo kombinowanie jak kon pod gorke coby tu zrobic zeby sie dorwac do blatu w kuchni. Mamy plastikowe pojemniki w pokoju gdzie trzymam jego ksiazeczki , to nauczyl sie wywalac ksiazeczki i zanosic sobie pojemnik do kuchni zeby na nim stanac
Teraz ma swoj specjalny stopien i jak jestem w kuchni to stoi na nim, ja zmywam np. a Piotrus mi w szufladach porzadkuj, albo woda w zlewie sie bawi. Pozniej mam sprzatania, ale on ma zabawy ma co niemiara :) Ciesze sie, ze ze Stasim taka poprawa. Ale ja od poczatku wiedzialam, ze tak bedzie ![]()
Moje dziecko coraz częściej się mnie nie slucha, co gorsza robi nawet wiecej. Śmieje się ze mnie i dalej swoje jakby na złość. Smiechawka jego to sama słodycz, slodycz, która niekiedy doprowadza mnie do szału. Bo nie umiem się na niego zezłościć jak tak się cieszy, w środku jednak woda się gotuje, czajnik piszczy i piszczy, doprowadza do nerwicy. Niech żeś ku...wa ktoś to wyłączy, potem oczy roześmiane..i co począć.
Z tortu tortury.
Okres buntu się zaczął czy jeszcze inny kataklizm nas nawiedza?

Komentarze
Wyświetlono: 21 - 22 z 22.
Ostatnim razem jak bylismy na terapii, to psycholog pow, ze teraz to ona widzi opoznienie w mowie tylko i ze maly jest leniuch, bo jak mowila mu np popokaż lale to nie chcial, ale patrzyl sie na nia, takie foszki ma.
U nas byl taki okres czasu, ze Stach ciagle biegal do lazienki i lapkami bawil sie we wodzie z klozetu, to bylo meczace, za kazdym razem szorowanie raczek. Na szczescie juz minelo.