Będzie dobrze... Staś ma madrą Mamę, ktora stanie na wysokości zadania i zapewni mu w tych trudnych warunkach jak najmniej stresu. No skumulowało się to wszystko, ale musicie jakoś dać radę. czy Staś będzie miał swój pokoj? Jesli tak, to może warto go wspolnie zaprojektować? Tak samo pomyslec o preencie od Sytasia dla maluszka, i .. odwrotnie rownież. Parapetówkę zrobić rownież:-)
Jejku ale mam lenia. W sobotę przeprowadzka na nasze pierwsze własne mieszkanie, a dokładniej mały biały domek, a ja nic. I to przez duże N.
Nie wiem czy to ta pogoda, ciąża, czy po prostu taki ze mnie leń, ale nie mogę się ogarnąć i zacząć pakować - ba, nie mogę zacząć robić niczego. Wegetuję.
W dodatku mam problemy w nocy ze spaniem i nie mogę się wygodnie ułożyć. A mały szkrab tak kopie, że momentami nie idzie wytrzymać. Wciąż bezimienny, bo nie ma koncepcji na imię - serio, chyba będzie imie z kalendarza.
Jutro - ciągle sobie powtarzam - ale na serio - jutro to już muszę.
W dodatku boję się jak Staś zniesie przeprowadzkę, jak ja sama ją zniosę. Najpierw nowe otoczenie, potem przedszkole (o ile uda się załatwić - mam na to wielką nadzieję) i na koniec brat. Mnie samej styki się przegrzewają na myśl o tym wszystkim, a co ma powiedzieć 4-latek.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
I proponuję poczytać "Szary Domek" jesli uda się Wam do niego dotrzeć.
Tak, bedzie miał swój pokój, generalnie już zebraliśmy wszystkie obrazki które u nas wisiały na ścianie i bedziemy tam przywieszać, meble i zabawki sam będzie sobie rozstawiał..
Na maluszka niby się cieszy, ale wszystko wyjdzie w praniu, póki co cały czas mówi, że będzie pomagał i mam właśnie zamiar angażować go do jak największej liczy rzeczy, dużo robić wspólnie, żeby nie odczuł mojego braku, bo póki co poświęcam mu dużo czasu, nie chce żeby odczuł, że coś się zmieniło.
Plus taki, że teraz będziemy mieć ogródek koło domu, będzie miał swój własny mały plac zabaw i piaskownicę, kilka domów dalej miesza szwagierka i jej dzieci, z którymi lubi się bawić. Do przedszola najprawdopodobniej będzie chodził do grupy z kuzynką właśnie.
No a parapetówka? Staś wymyślił, że chce ognisko - liczę, że szybko będzie ciepło to właśnie fajnie byłoby spełnić to jego małe marzenie o piankach i parówkach (sic!) na patyku :P
a ten prezent od maluszka dla Staśka i odwrotnie to świetny pomysł, na pewno go zrealizuję :)
Będzie dobrze ! a co więcej myślę, że ten 4 latek lepiej się odnajdzie we wszytskim niż dorosły. Dzieci szybko się adaptują do warunków w jakich się znajdują. Głowa do góry! Samopoczucie natomiast jest spewnością spowodowane pogodą. Przedwiośnie tak na nas wpływa. Długa zima daje się we znaki wszytskim. Życzę powodzenia w przeprowadzce i lepszego samopoczucia. I Gratuluję własnego M :)
Witam w klubie Leniuchowo :-D
A tak wogole to ja w drugiej ciąży nie miałam siły na nic. A z dziećmi sobie dasz radę.tez się tego balam