Witajcie dziewczyny!!! Nasza kruszynka jest juz razem z nami od 3 tygodni i 4 dni. Przyznam, ze czas leci wyjątkowo szybko, dopiero co przygotowywałam się na poród i stresowałam się na maxa a tu już jestem po wszystkim z moją córeczką u boku. Mimo tylu przeczytanych publikacji i nasłuchaniu się od rodziny i znajomych co do uroków macierzyństwa, myśle, ze kazda mama inaczej ten etap oswajania się do bycia mamą przechodzi.. te z dziewczyn, które już urodziły pewnie wiedzą o co mi chodzi...;-)Ja mamą zostałam poraz pierwszy i mimo, iż więż z dzieciątkiem od poczatku była jakas taka "magiczna" to z każdym dniem ucze się roli rodzica i każdy dzień mimo, iż bardzo podobny zbliża mnie do mojej córeczki coraz bardziej. Mysle, ze gdy minie zmeczenie (bo organizm się już przyzwyczai) po nieprzespanych nocach, okropnych kolkach córeczki na które praktycznie nie ma rady a które potrafią dzieciątku i przy okazji rodzicom naprawde mocno dac w kość ( dziecko płcze z bólu a rodzice z bezradności)to będe mogła na spokojnie cieszyć się tym niesamowitym darem jakim jest moja córeczka. Napisze jedno jak tylko moja kochana córeczka spojrzy na mnie tymi swoimi cudownymi oczkami to wszystko inne wydaje się nie ważne, tylko ONA jest najważniejsza:-) Zycze WAM wszystkiego co najlepsze i mocno trzymam kciuki zarówno za przyszłe mamy jak i te które mają swoje pociechy juz przy sobie. Pozdrawiam gorąco!
Komentarze
(2009-02-02 17:25)
zgłoś nadużycie
(2009-02-02 17:35)
zgłoś nadużycie
(2009-02-02 19:50)
zgłoś nadużycie
(2009-02-03 08:30)
zgłoś nadużycie
(2009-02-19 11:13)
zgłoś nadużycie