Chodzi mi o to, że wyobrażałyście sobie ciążę inaczej i inaczej ją przezywacie a w zasadzie to "nie przezywacie wcale"? Dokładniej ujmując, jestem w 23 tygodniu, osoby które mnie nie znają nie przypuszczają nawet, że jestem w ciąży, ruchów dziecka nie czuje prawie wogóle, wymiotów ani nudności nie miałam, czasem coś mnie w brzuszku rwie lub zaboli jak na okres, ale tak poza tym to wogóle nie czuję się i nie wyglądam na ciężarną.
Wyobrażałam sobie, że od początku ciąży będę wiedzieć, że w niej jestem, będę czuć się przemęczona i senna a tymczasem nic z tych rzeczy :) Z jednej strony cieszy mnie, że na prawdę tak spokojnie to przeżywam patrząc po innych znajomych które były na tym etapie i nierzadko nie mogły schylić się po szmatkę z podłogi, ale z drugiej strony chciałabym bardziej to poczuć :(
Często chwytam się na tym, że powolutku kompletując wyprawkę dla Synka, czuję się tak jakbym kupowała coś dla swojego Chrześniaka (który ma 8 lat i zdecywoanie wyrósł ze śpioszków:)), albo planując sprawy na po terminie nagle chwytam się na tym, że "o rany przecież już wtedy będziemy mieli dziecko".
Jak to jest lub było u Was? :)
2013-10-26 13:37
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!