Powodzenia i dużo wytrwałosci do wytrwania w powyższym postanowieniu!
Postanowiłam, że zacznę się odchudzać :D Oczywiście w ramach zdrowego rozsądku bo Młody siedzi na piersi.
Zastosuję pewną pradawną metodę, o której każdy słyszał. Mianowicie MŻ. Stwierdziłam, że napisać o tym muszę, bo tym większa będzie może moja motywacja. Suwaczek sobie już sprawiłam. Będę czekać na efekty.
Póki co od porodu zniknęło 13kg. I stoi waga. Co denerwuje mnie szalenie. Także od dziś może w końcu jakieś brzuszki ( rana po cc moja jest wymagająca i nadal po dłuższym spacerze czuję się okropnie umordowana bo boli mnie podbrzusze :/) zobaczym jak to będzie szło. Nic na siłę ( w moim przypadku ta zasada się przyjęła i działa sprawnie ;P).
Matka też powinna ładnie wyglądać, chociażby musiała za to jakąś cenę zapłacić. Ale słyszałam, że w życiu nie ma nic za darmo więc trzeba się wysilić ażeby kiedyś w brodę sobie nie pluć, że mąż przestał na mniepatrzeć - o związektrzeba dbać. Wiem, że to przyziemne, ale jacy są mężczyźni każda z nas wie, nie oszukujmy się...
No to zaczynam. Poniedziałek to dobry dzień na takie rzeczy. Już i tak z góry się tego dnia nie lubi więc dodatkowy powód mu nie zaszkodzi :D
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
a ja się zabrałam za siebie dopiero jak przestałam karmić. Strasznie powoli mi idzie, no ale idzie to najważniejsze. Mnie pomaga że zaczynam jeść śniadanie dopiero 3 godz. po przebudzeniu, czyli tak 9-10. I potem jem co ok. 3 godziny posilki, staram się żeby były niskokaloryczne. No i trochę ćwicze. Wróciłam już do wagi sprzed ciąży:) Tobie też zyczę wytrwałości i powodzenia!