Będzie dobrze migrenko, jak szczepiliście na rota to pewnie nie to, może jakiś inny wirus sie przyplątał,a wymioty mogą być od gorączki i osłabienia.
Dużo zdrówka dla Maniusia
O 4tej w nocy obudził mnie pokwilując, dałam mu wodę ( jak to zawsze w nocy), poił i wstał w łóżeczku. Wzięłam go do nas, dałam wodę, ale coś było nie tak. Serduszko mu szybko biło, cały się trząsł. I zwymiotował. Był dzielny prawie nie płakał. Dostał wysokiej gorączki, lekkie drgawki, i zmętniał całkiem. Usnął na chwilę i znów wymioty. Nie miałam w domu czopka paracetamolu ( zaczęłam siać wewnątrzną panikę), przeczytałam poradnik, sprawdziłam apteki w okolicy ( bo na naszym zadupiu zrezygnowali z całonocnych dyżurów aptek) - wszystkie od 8ej, jedyna w okolicy oddalona o 30 min jazdy autem :/ dzwonię do pediatry naszego (godz 6:30) nie odbiera ( poniekąd rozumiem), dzwonię do pediatry zza płotu - nie odbiera ( tą też rozumiem). Zaczynam panikować na głos, że trzeba będzie dzwonić na pogotowie. ( temeratura o 6tej - 39,00 C) Farben ubrał się by jechać do tej apteki, ale ostatecznie poszedł do sąsiadki, która podała mu czopki ( wychodząc właśnie z synkiem do przedszkola) i która ostrzegła, że jak do godziny znów będą wymioty to na SOR. Pierwsze podejrzenie rota (szepiliśmy).
Czopke założony tuż przed 7ą, pije wodę cały czas i już na szczęscie nie wymiotuje, teraz dostał mleczko. Czuję że temperatura spada. Boziu, jestem pełna nadziei, że będzie dobrze.
I teraz zwracam się do wszystkich mam, które razem ze swoją pociechą musiały przechodzić przez SOR, przez szpital, przez te wszystkie nieprzyjemne rzeczy, która ja mam nadzieję ominę razem z Mańkiem - mamy, jesteście cudowne. Domyślam się ile Was to musiało kosztować. Zważając na to ile łez mnie kosztowało samo pomyślenie o SORze :/
Trzymajcie kciuki za Mańka - jest dzielny, w przerwie snu się do nas uśmiechnął.
Będzie dobrze migrenko, jak szczepiliście na rota to pewnie nie to, może jakiś inny wirus sie przyplątał,a wymioty mogą być od gorączki i osłabienia.
Dużo zdrówka dla Maniusia
Jest to jest rota, to dopuki nie masz objawow odwodnienia nie ma sensu isc do szpitla. Na to i tak nie ma zadnego lekarstwa, trzeba tylko podawac picie caly czas. My tez szczepilismy i mielismy rotawirusa mi mo to, ale maly bardzo dobrze zniosl chorobe i nie bylismy w szpitalu. Jesli szczepiliscie to moze bedzie tak jak u nas, pare razy zwymiotowal, troche goraczki, troche rzedsza kupy przez 3 dni i po strachu:) Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia!
oj to straszne Migrenko :( trzymam kciuki za Mańka niech szybciutko zdrowieje. Mój Marcel też chory ale na gardełko :( ach te chorubska wstrętne trzymajcie się cieplutko
Jest wykończony, bo zasypia gdzie popadnie ale już nie wymiotuje (odkąd daliśmy mu paracetamol), temperatura na poziomie 37,5 C, kupkę zdrobił ( po dwóch dniach uzbierana) twardą. Tak myślę, że mógł coś zeżreć z podłogi, my go pilnujemy ale Teść nie zawsze wszystko wychwyci.. sama nie wiem.
Myślę, że to nie rota. A przynajmniej mam taką nadzieję...
Dziękujemy z Maniusiem za wsparcie duchowe
Kamilka, już wiemy co leży u podstawy a to dobra wieść. Obejdzie się bez antybiotyków ( wierzę, myślę pozytywnie, czuwam). Więcej w nowszym wpisie z aktualizacjami.
|
i zadaj pierwsze pytanie!