I szlak wszystko trafił cały wyjazd chociaz moze jutro sie uda . Czczęśliwa juz spakowana wsiadłam do autko i ruszyliśmy ta za daleko nie ujechaliśmy jakies pol km dalej samochod sie zawisił hmmm przyczyna niewiadomo M zaczal naprawiac no udało sie no to jedziemy dalej ta po przejechaniu nastepnego pol km auto padło wiec musielismy wziac wszystkie bagaże dzieciakow pod pache i do domku naszczecie dla malej mielismy wozek a maly szedl piechota na chodniuku przewrocil sie i stal rączke :( dzisiejszego dnia myslalam ze juz mnie nic nie zdziwi . Weszlismy juz do klatki oki juz w domku ale przed drzwiami reklamoweczka no nic chyba do nas zabralam do domu patrze a tam2 pary nowych kozaczkow dla niuniu skad? nie wiem karteczki bark ehh co za dzien oki lece szukac sprawców bucikow może się znajdą :)