Jakos otatnio tak mi się zrobiło przykro chodze podłamana . Uświadomiłam sobie że jestem matką na całego , że robie sie taka jak moi rodzice ze młodość przemija starzeje sie . W TV ogolądałam jakiś program w którym para namiętnie się calowala szli za reke i pomysałam kiedy my się tak ostatnio calowaliśmy? kiedy szliśmy ostatnio za ręke? . M mowi przeciez codziennie daje Ci buzi pomyslalam tak i myslisz ze to wystarczy a on ze jest juz kolo 30 itp . Za nim pojawily sie dzieci myslałam ze codziennie a wszystko zmienilo sie o 360 stopni. Wieczorem widzial moja załamkę i spelnił moje oczkiwania , obiecał spacer . Ile jeszcze przed nami dni których nie znamy które sa do odkrycia :)
pamietaj tylko że to tylko taki przejsciowy etap , jestesmy zabiegani , praca , dziecko nie ma czasu i siły na czułosci , to tez sie zmienia , nikt wiecznie nei bedzie chodził i trzymał sie za rączki , grunt to dbac o związek , bo dzieci szybko rosna , zobaczysz jeszcze sobie odbijesz to w przyszłości ;)