Jak ten czas leci! Wczoraj byłam na wizycie u lekarza i podglądałam Małą na USG. No właśnie, nie do końca to jest pewne czy Małą czy Małego, bo wczoraj nie udało się podejrzeć płci niestety, więc dziewczynka na razie nie potwierdzona. Najważniejsze, że rozwija się zdrowo, pokazała śliczną buźkę i wystawiła stópkę bardzo wyraźnie. Wczoraj był dokładnie 29 tydzień i 3 dzień ciąży - Dzidzia ważyła 1350g, więc jest nie za duża, ale w normie. Jest ułożona miednicowo - dlatego kopniaczki nóżek czuję nisko w podbrzuszu, ale ginek stwierdził, że jeszcze jest czas, by odwróciła się główkowo. Ja czuję się doskonale, mam 7 kg "na plusie" i ważę 58kg. Fajnie, że nie przytyłam za dużo, będę miała mniej do zrzucenia. Cieszę się, bo wyniki moczu i morfologii mam idelane, obciążenie glukozą również. A więc Mamusia i Dzidzia czują się dobrze i jestem bardzo szczęśliwa. A najmilsze chwile w ciąży, to gdy wieczorem kładziemy się z moim mężem spokojnie i przemawiamy do Małej, żeby pokopała a ona rusza się i wierci reagując na dotyk Tatusia