niestety w zyciu czesto mamy pod gorke, poki masz okazje wyspij sie porzadnie i pomysl ze naprawde niedlugo zobaczysz swoja coreczke i bedziesz mogla ja mocno przytulic :) chyba jest jej tam dobrze u mamusi w brzuszku ze sie tak nie spieszy do wyjscia:)
wkurzało mnie gadanie 'ja chcę urodzić' moich znajomych, koleżanek, przyjaciółek... teraz sama tak gadam, wiem, ze to wkurza, ale mnie a ż szlag strzela. mam problemy rodzinne, do tego poród miał być 2 dni temu albo wcześniej, jak przewidywali w 25tc., ale jak to w mojej rodzinie bywa, dziewczyny się nie spieszą. ale będzie jazda, jak Emilia okaże się Kamilem ;p
porażka a nie życie. ostatnio mam takiego doła, jak stąd na księżyc. musiałam znaleźć siły żeby pomagać mamie, żeby załatwiać wiele poważnych spraw... nawet dziesiątki kilometrów od domu.
wymiękam, chcę urodzić, ktg ok 17. płakać mi się chce. ciągle jem.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
pampi ma racje wycisz sie odetnij od haosu i pomysl o córeczce :)))
nie da się niestety. jak się wyciszyć, kiedy wszystko spada w domu na mnie? mama w pracy, 'tatko' w szpitalu i wyjdzie za 2tyg... do załatwienia bardzo wiele spraw, bo kończą się na wszystko umowy - internet, tel. domowy, moja komórka, babci komórka... jeszcze ciągle robię bałagan i sprzątać mi się nie chce, bo się spieszę wszędzie. dziś mam lenia, pierdzielę i to, czego nie zrobiłam spadło na moją wychudzoną, zdenerwowaną mamę, której córka ma 18lat i urodzi za... za 2dni temu.