Ostatnio zaglądałam tu tak z doskoku a tu tyle się dzieje... Małymi krokami termin rozwiązania się przybliża, oglądam te listy zakupów,czytam o waszych niepokojach które mnie tez dotykają... Kiedy sie pracuje i ma na głowie dużo zajęć to nie ma na to czasu ale jak juz idzie się na zwolnienie i tego czasu jest aż za dużo to głowa nie nadąża od mysli(czasem takich głupich) Mam doła bo w mojej miejscowości(może nawet oglądałyście o tym program na Polsacie w interwencji) dziewczyna miała prawdopodobnie ztrucie ciązowe i urodziła martwe dziecko sama tez ocierając się o śmierć:((((((( Nie jest to żadna moja znajoma ale często ją widuję i próbuje się wczuć w jej sytuację- czekała na swoje pierwsze dziecko, cieszyła się i co .... los jest okrutny!!! Nie moge przestać o tym myśleć, w nocy śnią mi sie głupoty i coraz berdziej chciałabym mieć juz swoje maleństwo przy sobie. A Do tego szpitala to już chyba nie pojade rodzić, będę broniła się rękami i nogami! Przepraszam ,że tak dołuję ale nie daje mi to spokoju. Muszę zrobić w tym tyg. badania, iść na wizytę...... ale czy można coś zrobić by wszystko było dobrze???
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Naprawdę wspólczuje tej kobiecie!Nie wyobrażaam sobie nawet co ona musi się czuć...Ale takie przypadki są raczej sporadyczne.Rozumiem że się boisz o swoje maleństwo,bo chyba każda z nas przeżywa to samo,ale już za kilka tygodni będziesz się cieszyła,że masz swojego zdrowego maluszka przy sobie!
Trzymam kciuki,żeby tak było!
Pozdrawiam!