Wojtuś jest na świecie
A więc zaczeło się w środę 20.03.2013r. o godz. 20.40 odeszły mi wody ale tak za drugim razem już więcej mówię do Męża to już się zaczeło ----> jedziemy :) przyjechaliśmy do szpitala :) oczywiście nie musiałam papierów wypisywać tylko mnie odrazu na wózek ( bo takie procedury----> a ja że ja pójdę sama ale nie--->więc uległam) Mąż został na Izbie przyjęć papierkową robotę załatwił a ja na porodówkę ---> badanie Gin. hmmm 3,5 cm rozwarcia więc spokojnie, pod KTG hmmm minimalne skurcze.....ale ja ich wogóle nie czuje :) więc położyli mnie na sale ( z miłą Marysią) o 2 w nocy ojjj chyba coś się zaczyna bo mnie boli w podbrzuszu :D ---->pomyślałam no wreszcie :D zaś na porodówke i pod KTG hmmm no pare skurczów hmmm ale do 4 rano ucichło ....hmmmm zaś na sale :) o 7.00 zabrali mnie na porodówke podłączyli kroplówke no i zaczeło się hmmm skurcze bolesne cała kroplówka zleciała ----->odłączyli ją hmmmm i wszystko ucichło ;/......no i zaś na sale .....już siły mi opadały .... no ale muszę dać rade. Cały czwartek cisza -----> wody nadal odchodzą . W piątek rano zaś od 7.00 kroplówka następna hmmm sprawdzają rozwarcie o godz.9.00 hmmm na 5 .... hmmm no i Dr. powiedział jak do 12.00 nie urodze to robimy cesarke......hmmm godzina 10.00 ojjj coś mam regularne te skurcze, wody szalenie już odchodzą. Jejuuuu jaaaa o kurcze chyba się zaczyna ale dalej na piłce sobie skacze :) skurcz ojjj coraz silniejszy. Położna do mnie ojjj zaraz zaczynamy rodzić no to na łóżko się położyłam. Ojeju skurcz za ręke mnie trzyma położna ..ja już w myślach, że nie dam rady. Podali mi głupiego Jasia:) ja oczy otwieram a mi wszystko wiruje :) No i zaczeła się akcja ale juz ten Jasiek przestawał działać :) Oddychaj----->mocny skurcz----->przyj :D hmmmm Dr.do mnie hmmm o 12.00 Pani urodzi :) ja na zegarek hmmm 11.30 :) ojjj to zaraz będe miała Wojtula przy sobie :) hmmm tak to zleciało że o godz.12.40 urodziłam Synusia przyj to tego bólu nie czujesz aż tak :) najważniejsze jest to, że już po wszystkim :) Wojtuś 22.03.2013r. 3600 kg i 57 dł :) zdrowiuteńki :D jesteśmy w domciu od poniedziałku tylko nakarmie cycolem i oczywiście muszę dokarmiać głodomorka w nocy obudził mi się dzisiaj 3 razy na jedzonko a tak to grzeczniuteńki jest :) Tylko najedzony i przebrany Wojtulka nie ma :D :D :D Nie możemy z Mężem na niego się napatrzeć :D Wreszcie rodzinka w komplecie :D